@dsol17 nie, raczej coś innego...
Ustalanie granic i tego co wolno oraz tego co bezwzględnie nie wolno. Mój dzieciak część życiowych eksperymentów robi pod moim nadzorem - już wie na przykład, że jak mama powie, że coś jest gorące to się nie zbliża, bo jak go mocno to korciło to dostał do pomagania kubek wypełniony wrzątkiem. Ja trzymałam kubek, a on oparzył paluszki o porcelanę jak dotykał. Temat załatwiony. Na podobnej zasadzie była prezentacja dlaczego nie pchamy się pod noże i ostre przedmioty - kawałek mięsa i bardzo powolne, czytelne krojenie. Też tego nie rusza, bo na wyobraźnię podziałało. Były problemy z pchaniem palców i przedmiotów do gniazdek - założyłam zabezpieczenia, bo tutaj to sobie ani jemy włosów prostować nie zamierzam, ale też ma tłumaczone i dociera powoli, że tam tylko wtyczki i to na razie mama i tata.
Ogólnie jak dziecko widzi, kiedy coś może sprawdzić, a kiedy jest ewidentny zakaz, to tych zakazów przestrzega, ale te zakazy są z częścią "dlaczego niewolno"