Mam ostatnio smaka na ryby
Czasami chciałabym być ukleją
Co nie przejmuje się, że wichry wieją
Że walają w kniei stare drzewa
A gałęzie giną w suchych kostrzewach
I nie narzeka na ceny paliwa
Nie martwi się, że złe będą żniwa
Że trzeba wystrzegać się podłych złodziei
Nic z tego nie rusza małej uklei
Jak ryba bez zmartwień bym sobie żyła
Bez ocen innych ryb, że chuda, otyła
Że czoło me marszczy wieczna sromota
Bo nie inwestuję w lokaty i złota
Tymczasem z talerza zerka seriola
Skończyła się strasznie jej rybia rola
Bo dała się złowić na haczyk nęcący
Robakiem smaczniejszy los obiecujący
#zafirewallem #nasonety #poezja #tworczoscwlasna #diriposta
PS. A sonet powstał w odpowiedzi @splash545 — może dziebko stoicki nawet wyszedł

