@HolenderskiWafel spieszę z wyjaśnieniami:
1. Nasz ustrój jest tak skonstruowany, że w jednych wyborach wybieramy całą władzę ustawodawczą I większość wykonawczej. A to oznacza, że rząd konstruowany jest zwyczajowo przez partię (lub koalicję), posiadają większość w parlamencie. Zawsze więc scena polityczna będzie dążyła do polaryzacji, gdyż tylko taki układ umożliwia zdobycie władzy, albo chociaż miejsce w Sejmie, gdyż najsłabsze partie odpadają, a ich głosy są przejmowane. Nie ma oligopoli. Nie ma, że jakaś partia podoba się bardziej niż inna. Albo bierzesz wszystko, albo nic. Taki mamy klimat. I im szybciej sobie wszyscy zdadzą z tego sprawę, tym większy wpływ na politykę mieć będą.
2. Żeby zmienić ten system i być realną trzecią siłą, trzeba naprzód odrobić lekcję nr 1. W przeciwnym razie czeka nas albo bardzo krótka kariera w polityce, albo bycie czyimś podnóżkiem. Innej drogi nie ma.