Ludzie są po⁎⁎⁎⁎ni. Na przykład ja dzisiaj wyszedłem z domu o 5:50 żeby dobiec na 7 na przełecz i stamtąd z kolegą wejść na Ślęże i z niej zejść, a potem biegiem do domu. Wszystko to po to żeby nie zobaczyć absolutnie nic ze szczytu, wpaść w kałuże, pogubić drogę po ciemku i zastanawiać się czy ten ból kolana to już kontuzja. Jednym słowem było warto. W sumie 25km i 789 m przewyższenia według #strava a 1931 m według #garmin. Teraz pytanie której apce wierzyć.
#bieganie


