#lata90 #internet #gry


Kiedyś to były giełdy komputerowe nie to co teraz😄Oczywiście mowa tu o latach 90-tych gdzie można było kupić i sprzedać praktycznie wszystko co było dostępne wtedy na rynku komputerowym.To tam właśnie nagrywano na kasety i dyskietki gry oraz programy(oczywiście nielegalne😉).

Handlowano atarynkami,commodorkami,amigami,spectrumami i innymi komputerami.Mozna też było kupić gazety min Bajtka jak już nie było go w kioskach.Ja szczególnie pamiętam stoisko z amigą gdzie można było zobaczyć dema z grafiką co dla zwykłego posiadacza atarynki jak ja był to inny swiat😁.Ale co dobre to się szybko kończy i wraz z nalotami policji za nielegalne oprogramowanie powoli giełdy zanikały.

39a8fc07-45e3-452f-8d1c-30dd08b1c5fd
cca643d7-c7d4-4bad-8661-0d537ae4010e
424d1a17-3119-4066-a7ed-1705b554bb07
c6d40d16-0176-47ba-bf81-1562d2e889f0

Komentarze (9)

Rimfire

oczywiście nielegalne

@Alezatoniedziela na początku lat 90-tych było legalne bo dopiero później powstała ustawa o prawach autorskich. W Top Secret było na bieżąco komentowane jak szedł progres z jej wprowadzaniem i wyglądało na to, że redakcja mocno popierała dojeżdżanie piractwa. Jeśli masz gdzieś możliwość przeczytać bardzo stare numery to polecam, bo to mega ciekawe jak się formowało powoli prawo w Polsce odnośnie gier oraz jak bardzo uwalenie tych giełd pozytywnie wpłynęło na rynek gier komputerowych w Polsce.

DirtDiver

Kurła w moim lokalnym radiu PiK była audycja o atari i commodore, a na koniec puszczali czasem piczeniem jakąś gierkę do nagrania i "pobrania"

jiim

@DirtDiver to i w trójce kiedyś było wieczorami.

bucz

@Rimfire gralo sie w rozne cuda

montezuma revenge

cf30d5f6-b3a4-4ce7-94ef-ff9903513b59
hellgihad

@Alezatoniedziela Byłem chyba z dwa razy za gówniaka na Krakowskiej giełdzie. Stosy magazynów komputerowych, gier, programów i technologia o której się fizjologom nie śniło. Magiczne miejsce.

3cik

@hellgihad na Wadowickiej, czy Balickiej?

hellgihad

@3cik Kurde nie pamiętam już niestety.

Taxidriver

Ja pamiętam giełdę w Katowickim spodku. Lata ‘90, piraty dalej można było kupić od kolesia chodzącego i nucącego “oszczędności, tanio”

Pamiętam jak mojego Geforcea kupowałem od faceta, który to co 2 miesiące latał do Chiny czy innego Hongkongu i w torbach przywoził karty, RAM i dyski.

Zaloguj się aby komentować