Kumpel mi właśnie napisał, że stracił dziecko.
6 czy 7my miesiąc ciąży. Współczuję chłopowi. Nawet sobie nie umiem wyobrazić jaki to ból.
Mała, z tego co zrozumiałem, chyba nawet przez chwilę była na tym świecie. Powiedział mi, że spędzili z nią dzień. Popuszczali jej ulubione piosenki itd a potem koniec.
Musiałem mu napisać, że przykro, że współczuję, wszystkie te pierdoły, które mówią żeby mówić w takich sytuacjach, a naprawdę chciałem napisać,
Że k⁎⁎wa mać, że to niesprawiedliwe i że k⁎⁎wa mać powinien był napierdalać pięścią w ścianę, bo ja bym napierdalal. Albo glowa. K⁎⁎wa mać.
