Ja tam się nadal zastanawiam jak jest liczona zdolność kredytowa dla takiego klienta, czy tak samo jak dla takiego, któremu ten kredyt nie przysługuje... Inna sprawa, że tylko głupi by nie skorzystał z "prezentu" od rządu...
Jak by nie patrzeć - człowiek jest w d⁎⁎ie, bo może i mieszkanie dostał od mamy, ale mama nadal w nim mieszka i chcąc być niezależnym musiałem wziąć kredyt na budowę domu - oczywiście na żadne programy typu "rodzina na swoim" się nie załapałem, bo mam mieszkanie, co nie? I tak de facto wziąłem kredyt na pierwsze swoje lokum oprocentowany obecnie na ponad 9%, podczas gdy wystarczyło poczekać na wybory, być w papierach gołodupcem (bo de facto nim jestem mimo aktu własności mieszkania) i miałbym 3x tańszy kredyt. Dziękuję wszystkim, którzy do tak genialnego pomysłu swoją rękę przyłożyli.
P.S. Żeby jeszcze ponadnormatywne odsetki z tego kredytu szły z powrotem do skarbca NBP, a nie emerytom na 14. emeryturę, na waloryzację 500+ (które de facto sam pobieram, ale nie chciałbym żeby to wzrastało, bo wiemy jak to się kończy), na kolejne "genialne" pomysły typu "kiełbasa wyborcza", to wierzyłbym, że rząd cokolwiek robi aby zwalczyć inflację. Pomysły typu "kredyt 2%", "laptop dla 4-klasisty", że nie wspomnę o cenach energii (w tym gazu, paliw płynnych i prądu), które są kompletnie nieuzasadnione i dodatkowo tak wysokie podwyżki płacy minimalnej doprowadzą do tego, że inflacji nie zdusimy przez kolejną kadencję - o ile nie przyjdzie do rządzenia ktoś, kto nie boi się drastycznych cięć obecnego socjalu...
P.S.2. Nie wiem jak to jest, ale pit teścia za ub. rok wykazał, że mimo otrzymania 14. emerytury dostał on mniej o kilkaset PLN niż w jeszcze poprzednim roku... U mojej mamy wyszło może 30 PLN więcej... "Synek, kto tyle doł..."