Krótki serial Jamesa Gunna na platformie Max. 7 odcinków po mniej więcej 22 minuty to taki właściwie pocięty film animowany ale cięcia są wykonane w dobrych momentach.
Dobrze się to ogląda i chcę więcej. Nie jest to nic odkrywczego bo mamy kolejną iterację suicide squad czyli Amanda Waller (Nick Fury w wersji DC tylko lepszy) musi wykonać kolejną tajną misję gdzie liczy się skuteczność a wszelkie konwencje i traktaty to tylko wskazówki zbiera ekipę kryminalistów i wysyła ich w świat.
Fabularnie to jest kalka od szablonu ale to jedyna słabość produkcji. Kreska jest ładna, nie boją się ukazać brutalności i rozrywanych głów, bohaterowie mi totalnie nieznani mają ciekawą przeszłość (każdy odcinek jest tematyczny i pogłębia jedną postać) więc pod koniec każdego znałem i rozumiałem. Dużo czarnego humoru i widać że czasami twórcy dali się porwać zabawie bo jak dochodziło do walki to robiła się z tego rzeź w stylu deadpoola gdzie flaki latają.
Tak gdzie trzeba robi się poważnie a nawet smutno a tam gdzie można jest mięsiście, zabawnie a nawet głupio ale w ten przyjemny sposób.
Jak ktoś ma trochę ponad 2 godziny wolnego to polecam. Raczej nie dla dzieci bo animacje DC to krew, flaki i seks ale jak ktoś ma w sobie trochę wewnętrznego dziecka to będzie się jeszcze lepiej bawił.
#seriale #komiksy #animacja
