@ferculorum raczej tak. Wcześniej też nie dowierzałem z wstawek z serii sprzedaż na olx. Potem miałem krótkie epizody, że coś postanowiłem opchnac i oprócz Ukraińców, którzy brali bez marudzenia to w większości tylko nasrać. Agresywne targowanie się o 10zl przy zakupach na kilkaset, magiczne wymiany typu telewizor za karton śledzi. klasyczne, a dlaczego tak drogo, poproszę za pół ceny i biorę za sekundę oraz żebractwo typu rozmnozylim się, może pan odda itp itd

Podstawowa zasada. Po pierwszym zdaniu, czerwonej fladze. Ignorować to pospólstwo, blokować, nie odpisywać w ogóle.

Raz nawet doszło do agresji przy bezpośredniej już sprzedaży, jak żona wysłała swojego janusza że szwegrem po zestaw ogrodowy, który sprzedawałem. Od początku twardo było, że cena nie podlega żadnej negocjacji. Się zgodziła. Typy jak już pakowały to się odpaliły na promocje i się zaczęło.

A to może jednak opuści stówkę. A może chociaż na benzynke opuści. A to nie warte wcale...

Wyjebalem im meble z auta i życzyłem szerokości.

Na pocieszenie, ilość patologii to mniej więcej tylko połowa przypadków

@bejonse OLX....

Ludzie sapią na Allegro, że drogo, ale tam przynajmniej system jest tak zrobiony, że sprzedawca sra się żeby tylko złej oceny nie wystawić.

Jak raz o nafcie napisałem że trochę czuć przy spalaniu, to dzwonił i błagał żebym anulował.

Czego więcej nie zrobię, bo się zlitowałem, to potem sapał w komentarzach że się nie znam.

Inny, jak mi złą kaburę wysłał, to bez słowa wysłał właściwą, starej nawet nie chciał z powrotem.

A jak jeden chujek sprzedał mi rozpadającą się procę, nie chciał zwrócić hajsu, to go Allegro przycisnęło i od razu zmiękł.

@Opornik tylko, że jak chce się pozbyć czegoś lokalnie a w szczególności jak jest duże to jednak olx zostaje. Nie sprzedasz starego wypoczynku czy pralki za bardzo na alledrogo.

@bejonse Tak, jedna dobra rzecz w OLX to dokładna regulacja zasięgu....