@Lubiepatrzec Ano, przy ręcznych metodach przelewowych czas ma znaczenie Na przykład koło 30 sekund na blooming, potem lejesz wodę do 1.5 minuty, i kolejną minutę czekasz na spłynięcie. Dokładne wartości czasowe zależą od metody, ziarna, stopnia zmielenia... ale jak już się uzyska te odpowiednie wartości, to kawusia wychodzi ideolo
W tej metodzie najbardziej lubię to, że kawa wychodzi delikatna (bo jest jaśniej palona), bez goryczy, i zaczynasz w niej wynajdywać nuty smakowe jak w herbacie czy dobrym winie. Zresztą, sporo znajomych, gdy im pierwszy raz zaparzyłam kawkę z dripa, zastanawiało się, czy na pewno piją kawę
Ale doceniam też ekspres ciśnieniowy. Da się z nim zrobić cuda, choć w nich naprawdę sporo zależy od samego ekspresu. Sama nigdy nie chciałam inwestować w ekspres, bo nie pijam takich kawek zbyt często (choć cremę też uwielbiam w kawie ), i to jednak duży klamot zajmujący miejsce na blacie