Dzisiaj przychodzę do was z trzema historiami.
Budujemy nową stację transformatorową w pewnym zakładzie produkcyjnym.
Nowe zasilanie SN 15kV, trafo 1MVA, ma bardzo małe starty, to wynik eko dyrektywy, która wymusza większe przekroje rdzenia. Z jednej strony dobrze bo mniej energii idzie w ciepło, a z drugiej gorzej bo takie trafo jest droższe.
Parę miesięcy temu inna firma robiła trasę kablową kilkadziesiąt metrów długości, 12 żył 300mm² do jednej z rozdzielnic żeby mieć dobre zasilanie do maszyn, a my teraz tą trasę będziemy musieli zdemontować i podpiąć pod nową stację trafo. Gospodarność pieniędzy jak ta lala.
Ja to nie mogę być jak normalny człowiek, kupić, zamontować i używać jak producent przewidział. Tylko od razu jakieś alternatywne testy, wygibasy i ciul wie co jeszcze.
Przyszedł mi rozłącznik przeciwpożarowy do #fotowoltaika #oze jego zadaniem jest rozpiąć przewody od paneli już na dachu żeby było bezpieczniej w razie serwisu czy sytuacji awaryjnej. Działanie jest dosyć proste, zasilanie bierze z linii 230VAC, jak zniknie to zasilanie to odcina PV i np strażacy są bezpieczni. Ale ma to też drugi koniec kija. A co jak zniknie zasilanie AC np w nocy, prąd w baterii się skończy to nawet w największe słońce falownik nie dostanie zasilania z paneli bo nie ma AC, a falownik nie zrobi zasilania bo nie ma nic w baterii a z PV nie przychodzi zasilanie bo nie ma AC. Takie błędne koło.
To co wymyśliłem? Sprawdziłem czy to co podaje producent to są warunki brzegowe i nic nie da się z tym zrobić. Otóż nie, można zrobić wiele. Widzicie informacje o napięciu roboczym? A raczej o tym że to ma być Vac? No to ja już wiem że nie musi być Vac, może być i Vdc. A to ułatwia sporo robotę. Bo w razie takiej sytuacji awaryjnej można pobudzić ten rozłącznik pierwszą lepszą przetwornicą np z 12V na 200VDC. Czyli będę bezpieczny podwojenie, jak trzeba to się wyłączy, a jak będzie trzeba to sobie go łatwo włączę.
No i trzecia historia najbardziej wkurzająca na radzie.
#chrome na #android chyba zrobili jakąś aktualizacje i sp⁎⁎⁎⁎zyli działanie.
Zawsze jak otwierałem linki do pdf-ów to plik się pobierał i miałem go zapisanego.
A teraz sp⁎⁎⁎⁎zyli robotę i może plik się ściąga, ale jest trzymany w pamięci chrome. Okrojona funkcjonalność, mniej możliwości przeglądania PDFa. Ktoś ma pomysł jak to obejść, wrócić do wcześniejszej funkcji. W ustawieniach nie znalazłem nic na ten temat.




