Koniec wakacji. Fajnie spędzony czas, naprawdę świetnie go spędziłem. Trochę szwędania się, trochę plażowania, imprezowania, leniuchowania. Grecja ma swój klimat. Zaskoczyło mnie jak bardzo to jest wychillowany naród. Z niczym się nie spieszą, ciągle powtarzają siga-siga, co oznacza powoli, spokojnie. Tam nikt za niczym nie goni. Z drugiej strony, wszyscy przechodzą na czerwonym świetle, nikogo to nie dziwi. Policja nie reaguje. Grecy jak mówią to odnosi się wrażenie, że krzyczą, kłócą się, a to ich normalna rozmowa. Nagminnie używają klaksonów. Wyprzedzanie na linii ciągłej jest czymś normalnym. A to, co mnie najbardziej zaskoczyło to to, o czym wspominałem w poprzednim wpisie - papier po podparciu wyrzucają do kosza, a nie klopa, bo mają podobno wąskie rury. W samolocie skleiłem krótki filmik w formie powiedzmy - TikToka. Polecam kierunek
#wakacje

