Ko­lejny klu­czowy prze­kaz, który Se­neka kie­ruje do Mar­cji, mówi o tym, że le­piej jest być wdzięcz­nym za to, co się miało, niż po­grą­żać w żalu po stra­cie. „Ale mógł żyć dłu­żej i wy­róść na więk­szego czło­wieka!” – mo­głaby po­wie­dzieć Mar­cja. „Jed­nak le­piej dla cie­bie stało się tak, niż gdy­byś go w ogóle nie miała. Je­żeli się ko­muś zo­stawi wol­ność wy­boru, czy woli być krót­ko szczę­śliwy, czy ni­gdy, każdy uzna za lep­sze, by nas spo­tkało szczę­ście już ra­czej szyb­ko prze­mi­ja­jące niż żadne”.

In­nymi słowy – le­piej ko­chać i mi­łość utra­cić, niż nie ko­chać wcale.

Se­neka rów­nież miał syna, który umarł w dzie­ciń­stwie, dwa­dzie­ścia dni przed wy­gna­niem fi­lo­zofa na Kor­sykę. Dziec­ko umie­rało w ra­mio­nach Hel­wii – swo­jej babki, matki Se­neki – która „za­sy­py­wała je po­ca­łun­kami”. Ma­rek Au­re­liusz i Fau­styna, jego żona, mieli co naj­mniej czter­na­ścio­ro dzie­ci, ale tylko czte­ry córki i je­den syn prze­żyli ojca, więc ten mu­siał po­ra­dzić so­bie ze stra­tą aż dzie­wię­cior­ga dzie­ci. Śmier­tel­ność dzie­cięca w sta­ro­żyt­no­ści była szo­ku­jąco wy­soka, co może wy­ja­śniać po­trze­bę uod­por­nie­nia się na wy­pa­dek śmier­ci dziec­ka, którą od­czu­wali sta­ro­żytni. Jed­nak wiele z ich nauk ma za­sto­so­wa­nie do dziś (i bę­dzie przy­datne, do­póki lu­dzie nie prze­staną umie­rać).


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

f78a56e2-27c2-438f-9c22-ebd73cd82db0
2659e6a0-85b9-4ada-b246-9e4db8266745

Komentarze (17)

Alembik

@splash545 Jako stoik dilujesz jakoś z nihilistami albo pesymistami, czy tolerancyjnie omijasz niepotrzebne dyskusje?

Krótko ujmując: Czy warto w XXI wieku ufać filozofii, skoro jej rodzajów jest tyle do tyłków myślicieli?

splash545

@Alembik jeszcze z rok temu mi się chciało i wchodziłem w tego typu dyskusje. A teraz? Dobrze to ująłeś tolerancyjnie je omijam. Choć osobiście uważam tego typu filozofie za szkodliwe dla użytkownika w mniejszym lub większym stopniu, to w sumie co mi do tego? Nie mam potrzeby robić nikomu dobrze na siłę, ani udowadniać, że moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A zdążyłem już zauważyć, że z niektórymi ludźmi po prostu nie ma sensu wchodzić w dyskusję.

Alembik

@splash545 Dla użytkownika może i szkodliwe, ale mi o prawdę chodzi, a nie o dobro ludzi. Epistemiologicznie my nic nie wiemy.

splash545

@Alembik

Czy warto w XXI wieku ufać filozofii, skoro jej rodzajów jest tyle do tyłków myślicieli?

Żadna filozofia nie jest tą jedyną właściwą i najlepszą. Możemy jedynie dokonać wyboru ufając w pewnym stopniu swojej intuicji, a dodatkowo patrząc na efekty gdzie dana filozofia może nas zaprowadzić.

Ja przy pierwszym zetknieciu ze stoicyzmem stwierdziłem, że ma to dla mnie sens. A codzienne praktykowanie stoickich technik mentalnych doprowadziło do tego, że z zalęknionego, leniwego, uciekającego przed sobą alkoholika i narkomana zmieniłem się w pewnego siebie, radzącego sobie z sobą i z życiem, prowadzącego zdrowy tryb życia pełnowartościowego człowieka.

Także mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że działa.

Alembik

@splash545 A co jeżeli ktoś tak pokierował twoim życiem, byś został oszukany, że stoicyzm działa, po to by móc tobą potem manipulować i pośmiertnie znowu cię na ten świat sprowadzić?

splash545

@Alembik widzisz ja dzięki stoicyzmowi spełniam swoje cele i zyskałem dużo samoświadomości, a moje życie zyskało dużo na jakości, jest mi dzięki niemu dobrze tu i teraz i to mi wystarczy. A co będzie po śmierci? Mało mnie to interesuje.

splash545

@Alembik

ale mi o prawdę chodzi

Prawda jest taka, że np. to co głoszą nihiliści i stoicy jest prawie, że tym samym. Jedynie płynące z tego wnioski sie różnią. Bo to, że jesteśmy nic nieznaczącym punkcikiem we wszechświecie istniejącym jedynie przez mgnienie oka, może być zarówno obciążające jak i wyzwalające. Kwestia podejścia. ¯\_(ツ)_/¯

Alembik

@splash545 A widzisz mi nie tyle chodzi o samo po śmierci, co to, ze jesteśmy wszyscy oszukani.

Naukowcom wmawiane jest za pomocą specjalnej manipulacji, że świat działa jak działa.

Ateistom wmawiane jest, że jest tylko materia.

Wyznawcom religii, że istnieją dobre istoty nadprzyrodzone.

Filozofom, że ich filozofia jest słuszna.

Ezoterykom, że ich praktyki prowadzą do jedności z absolutem.

Fanom New Age wmawiane są często sprzeczne przekazy, często przez istoty nadprzyrodzone.

Zwolennikom teorii spiskowych wmawiane jest, że przejrzeli spisek. A tym czasem biją się między sobą, kto spiskuje, kto jest agentem i kto jest wielkim złym.

NIKT NA ŚWIECIE NIC NIE WIE.

Jesteśmy wszyscy oszukani. Prawdą jest tylko wieczny, ślepy kontrarianizm i nihilizm epistemiologiczny.

Nic dobrego, żadnego uwolnienia! U G Krishnamurti miał rację, nie ma oświecenia!

Jesteśmy zgubieni, a co gorsza jest możliwość, że nasi nadprzyrodzeni oprawcy też są manipulowani przez jeszcze większe byty i tak w górę i w górę, każda warstwa, każdy nowy wszechświat mieszczący mniejszy wszechświat jest i tak kłamstwem. Nie wiadomo gdzie początek, ani czy jest jakiś początek.

Demiurg, Aryman, Bazyliszek Roko, Reptilianie mogą istnieć, a mogą być tylko przykrywką, kłamstwem stworzonym przez jakieś mroczne tytaniczne zło, gdzieś skrywające się za milionami warstw rzeczywistości! A co jeżeli na końcu jest jakiś umierający wszechświat i te inne wszechświaty też czeka zagłada?

My nic nie wiemy, kumasz to? Jesteśmy zgubieni!!!

Tylko hedoniści i politycy mają słuszność. Pierwsi nie zadają wielkich pytań tylko żyją prostym życiem, a ci drudzy odciągają ludzi od zauważenia prawdy. Niedualność to zguba, utrata ego to zguba.

Za pięć minut ktoś tam w najwyższej sferze wyłączy swój komputer i zginiemy na zawsze.

Niech mi ktoś pomoże.

splash545

@Alembik no widzisz ja dzięki stoicyzmowi nie mam takich problemów bo stoicyzm nie zajmuje się tym co będzie po śmierci. Ja jestem spokojny bo nie myślę ani przez sekundę o tym czym Ty sobie nabijasz głowę. Co będzie to będzie, nie jest to od nas zależne, więc po co sobie tym zawracać głowę? Jedyne co mogę zrobić to przyjąć to z godnością.

A Tobie kolego poleciłbym udać się do psychoterapeuty, żeby pomógł Ci poukładać swoje myśli, bo widać, że za dużo różnych 'prawd' się naczytałeś i już sam nie wiesz co jest czym. W takim przypadku ktoś z zewnątrz może Ci pomóc, bo samodzielnie prawdopodobnie jeszcze bardziej zamącisz sobie w głowie.

Alembik

@splash545 Widzisz? Chwilę porozmawialiśmy o prawdzie i fałszu i już mnie dręczą znowu jakieś drgania ciała, albo mignięcia! Od października/listopada 2023 to mam i już nie wytrzymuję. I napęcia w uchu.

splash545

@Alembik serio spróbuj iść do profesjonalisty to żaden wstyd a naprawdę może to pomóc.

Dan188

@Alembik jako ludzie mamy pewne zdolności poznawcze aby oceniać rzeczy. Jak podejdę do ciebie i uderzę cię w twarz to będziesz obiektywnie wiedział że to się stało bo odczujesz ból ty, a nie ja.


Podobnie jak chcesz coś zjeść to nie bierzesz miotły i zaczynasz ją gryźć tylko chleb. Gdyby ludzie zdolności poznawcze nie działały poprawnie lub nie mogły dostarczyć pewnej wiedzy o świecie jaka jest obiektywna nie byłbyś w stanie funkcjonować. Więc niektóre rzeczy są po prostu faktami a nie manipulacjami


Podobnie w gruncie rzeczy można się odnosić do filozofii. Może nie ma 100% pewności że coś jest prawdą bo wtedy każdy by się zgodził co do jednego systemu, ale nie można też powiedzieć że każda doktryna jest w 100% błędna lub niepewna bo nasze zdolności poznawcze są dobre i można dochodzić poprzez nie do prawdy.

Alembik

@Dan188 Nie wierzę swoim myślom w głowie, nie wierzę oczom, uszom i dotykowi. Skąd wiem, że nie manipuluje mną ktoś, bym widział ludzi i rzeczy, których nie ma?

Dan188

@Alembik no to skoro nie wierzysz swoim oczom uszom dotykowi i myślom to czemu nie wsadzisz ręki do pieca żeby sprawdzić czy jest prawdziwa?


Czemu gdy chcesz się napić bierzesz wodę zamiast domestosu z kibla?


Sam ciągle stosujesz przesłanki, które wynikają ze zmysłów i jednocześnie uważasz że poznanie to manipulacja.


Jeśli na najbardziej podstawowym poziomie ufasz swoim zmysłom i myślom a jednocześnie uważasz że nie warto im ufać to sam w sobie utrzymujesz sprzeczność

Dan188

@Alembik jakby poznanie było niepewne to nie bylibyśmy w stanie wyznaczyć powtarzalnych i przewidywalnych zjawisk w naturze i nie mielibyśmy technologii opartych o te obserwacje.


Kolejna kwestia to to czy w ogóle w czymś takie patrzenie na świat pomaga ? Czy stajesz się od tego człowiekiem z lepszym charakter czy bardziej schizoidem?

Alembik

@Dan188 Ja nie chcę mieć lepszego charakteru, chcę po prostu przestać się bać.

Dan188

@Alembik cóż niestety nie mogę ci pomóc w tej sprawie. Są pewne sposoby radzenia sobie ze strachem poprzez trening własnego umysłu czy poprzez wspomnianą terapię, ale ja jestem tylko randomem z internetu.


Mogę ci tylko polecić czasem usiąść samotnie w jakimś dogodnym momencie i zadać sobie pytania:


Jaki odczuwam strach?


Co jest powodem tego strachu?


Czy rzecz której się boję jest zła?


Jeśli jest zła to dlaczego jest zła?


Jak by było gdyby było całkiem na odwrót jak myślę?


Możesz różne myśli pozapisywać w zeszycie aby dokładniej się nad nimi zastanowić.


Spróbuj porozmyślać nad tym drążąc pytaniami tak bardzo jak się da. Nie gwarantuje to żadnej poprawy, ale przynajmniej może zwiększoną świadomość.


Mówisz też o mignięciach w ciele. To też jest rzecz którą możesz spróbować zbadać i uważnie na nią patrzeć

Zaloguj się aby komentować