Kilka dni temu CD Project Red pokazał techniczne demo Wiedźmina 4 i wszędzie zaczęły wyskakiwać artykuły o tym, jak to mamy już pierwszy gameplay z gry. Nie mamy. To jest taka wersja gry, jaką chcieliby pokazać twórcy, gdyby świat był doskonały. Najbardziej mnie zirytowała ta szopka z trzymaniem pada i udawaniem, że ktoś faktycznie w to gra. @Cathelek z kolei bardziej od _wiernie oddanych mięśni _konia wolałaby zobaczyć sensowne chody konia, a nie powolny galop po kocich łbach. Niestety chyba nie uczą się na błędach lub nie uznają tego za błąd, bo taki sam numer był przy Wiedźminie 3 oraz (co wyszła na dużo gorsze) Cyberpunku 2077. Oczywiście nie tylko redzi tak robią, bo to niestety standard w branży. Punktem kulminacyjnym były grameplaye z The Day Before, które nawet nie naciągały i koloryzowały rzeczywistość, bo tu zwyczajnie nie było czego naciągać ani koloryzować - gra została złożona na kolanie jakiś tydzień premierą.
Wracając do nowego Wiedźmina i CD Project Red - Wiedźmin 3 wpisał się na stałe w historię gier komputerowych. Cyberpunk 2077, również choć bardziej jako przestroga. Wiedźmin 4 na pewno też się zapisze. Chciałbym jednak, żeby zapisał się jako gra, która dostarczyła więcej niż wszyscy się spodziewali - tak jak na przykład Clair Obscur: Expedition 33 - a nie jako gra, która nie dowiozła - tu przykładem niech będzie Doom: The Dark Ages, który jako gra sama w sobie jest spoko, ale jako następca Doom: Eternal jest zawodem.
#przemyslenia
#rozkminy #gry #wiedzmin


