@TheLikatesy przyzwyczaiłem się do jej układu... Z ali przełączniki jakoś chyba za dyszkę... Ale fakt - lutowane to kur**stwo. Jak pierwszy raz wymieniałem, to uszkodziłem LEDa bo nie sądziłem że są lutowane. I też domawiałem z Ali. Cebula jest silna + filozofia klawitera #jeszczedobry - jak mogę naprawić małym kosztem to to robię

@nobodys ja się długo nie mogłem przekonać, bo wolę bardziej płaskie profile - nie jak w laptopie, ale coś pomiędzy. SteelSeries jednak wypuścił autorskiego mechanika z bardziej płaskimi klawiszami - apex m750 jeśli dobrze pamiętam. Na niej wykręcałem ponad 500 znaków na minutę trzymając ok. 95% poprawności pisania. Ale niestety dokonała żywota - trochę na moje życzenie, bo się bawiłem elektroniką (arduino oraz ESP) podłączanym do jej portu i parę razy dostała zwarcie xD

Teraz mam Hyperxa alloy fps. Na początku dziwnie się pisało z powodu wyższych klawiszy, ale to że klik jest bardziej wyczuwalny, nie tak miękki jak na membranówce wygrało. Jak jesteś casualem i nie piszesz sporo, to membranówka jest git. W pracy mam Logitecha K120 "for business". Też ją miałem. Bardzo fajnie się pisze, ale nadal - jak spędzasz ponad pół życia przez pc to jednak mechanik robi robotę.

To tak jak robisz krótkie trasy, więc auto klasy b starczy, ale przy dłuższych wyprawach to lepiej coś wygodniejszego, z większą przestrzenią na nogi - klasa c. Tutaj analogicznie

@nobodys kolega z pracy mówił dokładnie to samo. Namówiłem go na testy, przyznał mi rację i żałował, że tak późno spróbował. Nie mówię że Ty też tak byś zareagował, ale czasem warto spróbować

@szymek no właśnie to nie są Cherry MX, a Kailhy Silver, które ponoć mają 70 mln kliknięć, a Chery red niby 50 mln. Wiadomo - marketing robi swoje i papier przyjmie wszystko, ale ludzie nieraz je chwalili. A feeling pisania jest przyjemny.

A tego się boję wymieniając klawiaturę na inną nie mogąc jej przetestować, bo osobiście nigdy nie pisałem na żadnym Cherrym. Szkoda, że nie ma takich mini-klawiatur testerów z 5-10 klawiszami aby móc przetestować każdy klawisz. W myszce wymieniłem przełączniki na Omrony, ale miałem jakieś inne. Klik był o wiele cięższy, więcej siły musiałem wkładać. Ale mnie to wkur**ało. Po 2 dniach zamówiłem inny typ i jest ideolo. Niby są różne tabele porównawcze... ale to nie to samo. A ja jestem autystyk, więc będzie mnie wkurzał znacznie odbiegający klik XD


edit: dobra, widzę że są.... ale tylko cherry i za 135zł. NO BULWA no chyba nie xD
https://www.amazon.com/Max-Keyboard-Mechanical-Keyboards-keyswtich/dp/B07ZK6LKZL

edit 2: za stówę na alledrogo. Nadal drogo.
https://allegro.pl/oferta/switch-tester-cherry-mx-kailh-eco-keycaps-10008398075

@Atexor rozumiem w pełni. Ale jak się znasz i jako tako ci idzie to lutowanie to też dobra opcja, przynajmniej wiesz co masz a testery nie wiedziałem że istnieją, ale cena tańszej klawiatury xd

@szymek no, widziałem już chińczyki jakieś niby mechaniczne za 8 dych... Bez sensu. To już taniej wyjdzie samemu kupić po przełączniku

@konto_na_wykop_pl widzę, że ma jakieś TTC Red, czyli jeszcze inne xD
No, ogólnie te lutowanie to patologia, tym bardziej że (przynajmniej u mnie) czymś oni domieszkują te luty i ciężej się topią, więc za każdym razem mam obawy, że przyjaram lutownicę. Poza tym małe przelotki przez co gdyby nie tasiemka miedziana (gamechanger), to w życiu bym nie wycisnął starych, bo odsysacz nie daje rady.

Następna klawiatura to zdecydowanie musi być jakaś wymienialna... no i nie Chińczyk oraz nie Corsair. Zobaczymy co czas przyniesie

PS. Pisząc ten komentarz przy literze y miałem teraz "yy". KURWA XD

@Atexor ja do wylutowania zawsze najpierw trochę podgrzewam luty i dodaje trochę ołowiowki. Później odsysacz elektryczny - podgrzewa lut i jak widzisz, że cyna pływa to naciskasz przycisk i masz czyściutko. Takie urządzenie kosztowało mnie chyba coś około 30-40 zł a zarabiscie ułatwia pracę. Odsysa cynę tak, że nie trzeba stosować później miedzianej plecionki.

@konto_na_wykop_pl myślałem, aby kupić taką, ale na razie mam manualną, to starczy. Jedna już mi się wykończyła, więc jak i ta się zepsuje to chyba kupię elektryka. Podobnie u mnie było ze stacją lutowniczą - kusiło hotaira, ale na tyle rzadko lutuję, że szkoda kasy. I tak kupiłem trochę lepszejszą od poprzedniej która padła. Zależało mi na większej mocy (bo 45W około to za mało) i pomiarze temperatury. Szybko się nagrzewa i jest super