Jednym z argumentów używanym w PiSie przy tych aresztowaniach jest przypadek Giertycha który to miał zemdleć i być za granicą. Zaiste często używany argument do tego stopnia, że jestem zafrapowany.
Także, pytam z ignorancji.
O co wtedy z Giertychem poszło, jakie ostatecznie to się rozwiązało na drodze sądowej i najważniejsze na ile to porównanie jest zasadne.
Podobny przypadek z Karpińskim. Ale ostatecznie nie został on skazany pomimo pierwotnego aresztowania?
#polityka