@nbzwdsdzbcps hmm podlinkowałeś do źródła z roku 2019, które tłumaczy badania m.in. z 2014 i 1994 (!) roku i rzuciłeś tezę że na dzień dzisiejszy jest gorzej podczas gdy w samym artykule możemy przeczytać że trend jest INNY:
Jak wynika z ostatnich dostępnych badań, obywatele Polski poprawili swoje umiejętności na przestrzeni ostatnich 20 lat. Nadal znajdują się ciut poniżej średniej OECD (o punkt), ale dysproporcje te są dużo mniejsze niż w 1994 r.
(...)
W 2015 r. przeprowadzane badania alfabetyzmu wśród dzieci i młodzieży (PISA - badanie różniące się od PIAAC poza wiekiem badanych w kilku kwestiach, m.in. ilością poziomów - wyróżnia ich o dwa więcej), wykazały, że wśród 15-letnich uczniów Polska znajduje się powyżej średniej, z bardzo dobrze rokującym wynikiem ponad 85 proc. badanych powyżej kluczowego poziomu drugiego (poniżej niego powstaje ryzyko niepodjęcia edukacji wyższej oraz nieradzenia sobie na rynku pracy).
Jak wynika ze szczegółowych danych, polskie dzieci na poziomach trzecim, czwartym i piątym osiągają wyniki lepsze niż wynosi średnia dla państw i gospodarek OECD, ustępując tylko na najwyższym poziomie szóstym. Z kolei w najniższych grupach znajdują się mniejsze odsetki młodych Polaków niż średnio w reszcie badanych społeczeństw OECD.
I choć wzrost umiejętności czytania zwalnia, tak wciąż sytuuje Polskę wysoko na tle innych krajów OECD.
(...)
Podsumowując, można powiedzieć, że Krzysztof Warlikowski nie tyle podaje nieprawdziwe dane, co dane nieaktualne. W części dotyczącej umiejętności czytania wśród Polaków są na dziś dzień zaniżone, dla obywateli Polski niekorzystne, a w części poświęconej czytelnictwu z kolei zawyżone, tworząc nieadekwatny obraz.
Jednocześnie w samym artykule autorzy analizują co oznacza "problem z czytaniem" i dla czego być może krzykliwe założenia są zupełnie błędne.