Jedna rzecz nie daje mi spokoju.
W czwartek przeszedłem mały zabieg urologiczny. Po operacji wylądowałem na krótko na sali z dwoma dziadkami. Obaj cierpieli na łagodny przerost prostaty uniemożliwiający oddawanie moczu. Innymi słowy, latali z cewnikiem przez około dwa miesiące. A i tak to relatywnie krótko, bo zdecydowali się na zabieg w prywatnej klinice. Czas oczekiwania na NFZ to co najmniej 7 miesięcy.
Tak się zastawiam - prostata chyba nie rośnie tak szybko, że od razu uniemożliwia oddawanie moczu. Jeśli tak, to pewnie wystarczyło się badać regularnie, aby zapobiec problemowi. Albo chociaż nie ignorować wcześniejszych objawów. Szczególnie że prawdopodobieństwo, że faceta w pewnym wieku spotka łagodny rozrost prostaty jest dość duże.
Dlatego taki apel do Was, Tomki i Kasie - badajcie się regularnie!
#zdrowie #medycyna #neurologia i trochę #hejto30plus