Dziś kolejna atrakcja turystyczna. Za 25 dolarów zawiozą Cię powozem z zaprzęgniętymi wołami nad jezioro. Później „ładny chłopiec” zawiezie Cię „katamaranem” z napędem wiosło-ręka w szuwary i z kwiata lotosu zrobi „naszyjnik dla kobiet i kapelusz dla chłopów”.
Później stara Indianka w lepiance pokrytej bambusem, w skandalicznych warunkach zrobi ryż, kilka odmian curry, smażoną rybę, ostrygowe chipsy.
Następnie można to sobie nałożyć na liść bananowca, pomieszać i wpierdalać prawą ręką (lewa nie, lewa nieczysta).
No siedzi człowiek, pożera za⁎⁎⁎⁎sty obiad palcami (kurde, jakie to trudne) w prost z tego liścia i zaciesza mordę. Mimo że wie że w lepiance nie ma bieżącej wody.
#podroze #podrozujzhejto #kuchnia #gotujzhejto #domowelepsze


@SUM nawet doba była. Ale wyciągać ości z ryby jedna, prawą ręką to jednak nie dla mnie.
Na deser były banany i mango. Wiem że nie jest sezon na mango ale po nocach znów ten smak będzie mi się śnił. Rewelacja.