Jak byście ocenili taką sytuację?


Macie dobrego kumpla, nie przyjaciel, ale dużo bardziej zażyła znajomość niż kolega. Znacie się ładnych kilka lat.


Kumpel wraz z żoną żyje głównie z prowadzenia działalności polegającej na organizowaniu imprez dla dzieciaków, w tym przejażdżek motorówką.


I teraz dochodzi do takiej sytuacji, że kumpel ma wypadek, przez jakiś czas jest w gipsie i jest ograniczony ruchowo.


Deklarujecie, że jak coś będzie potrzebował, a żona nie ogarnie, to żeby dzwonił.


No i pewnego dnia dzwoni, że ma akurat imprezę i czy byście nie pomogli i popływali z jakimiś obcymi dzieciakami.


Po krótkim zastanowieniu odmawiacie, bo raz to odpowiedzialność, bo kto idzie do pierdla jak coś się stanie? Dwa, to jest biznes kumpla, więc czemu mielibyście bezinteresownie pomagać, do normalnej pracy też byście za niego poszli?


Od tego momentu relacja wyraźnie się ochłodziła.


#hydepark #relacje #kumple

Co w takiej sytuacji?

144 Głosów

Komentarze (24)

onpanopticon

@kitty95 Nie no, przesada. Niczym się to nie różni od tego, jak gdyby miał jakąś produkcję i poprosił cię żebyś zrobił dniówkę na maszynie.


W tym przypadku nie ma przecież absolutnie mowy, żeby brać taką odpowiedzialność na siebie. Zwłaszcza, że chodzi tutaj tylko i wyłącznie o kasę i jego biznes. To już nie są "przysługi", to się nazywa praca. W tym przypadku jeszcze skrajnie nieodpowiedzialna i niebezpieczna z wielu względów.


Przysługa to podwieźć do lekarza, przypilnować domu, odholować auto, ale nie takie akcje. Ewentualnie można z godzinę "zastąpić" kogoś na czas nieobecności, ale to nie wiem... na kasie biletowej, a nie brać jakieś dzieci na łódkę. Spaliłbym się ze wstydu wychodząc z taką "prośbą".

kitty95

@onpanopticon większość ludzi nie ma wstydu

jonas

Ubezpieczenie by w ogóle objęło taki przypadek, gdyby ktoś z tej motorówki się spierniczył i poturbował?


Koledze przebywającemu w delegacji zaprowadziłem samochód na przegląd, a potem odstawiłem pod dom. To jest przysługa.

kitty95

@jonas na taką zabawę, poza uprawnieniami oczywiście, musisz mieć odpowiednie OC indywidualne i na firmę, powinno być wykupione nnw dla uczestników plus deklaracje zgody od rodziców. W praktyce często nie ma nic, wszystko jest na gębę.

jonas

@kitty95 Czyli proszenie się o prokuratora jeśli coś pójdzie nie tak. A prędzej czy później pójdzie.

To tak jakbym prosił kolegę nie-elektryka o wykonanie jakiejś druciarskiej roboty pod moim szyldem jako "przysługa". Są pewne granice, to nie jest naprawa laptopa zawalonego pornosami i wirusami, bo "ty się na tych komputerach znasz".

kitty95

@jonas to jest przede wszystkim kwestia tego, że jak organizujesz coś jako firma, to nie możesz opieki powierzyć komuś "z ulicy" bez zatrudnienia go, choćby na umowę o dzieło. Musi być papier. Bo jak coś, to prorok wchodzi jak w masło.

Opornik

@kitty95 @jonas jest tak jak mówicie, ja lubię szczenięta a szczenięta lubią mnie, jak któreś coś sobie zrobi to jest bonus i wesołe perypetie, ale właśnie dlatego nie wykraczam poza grupę rodzina/znajomi, bo raz że prawo, dwa że ludzie są różni.

Gustawff

@kitty95 a teraz jeszcze trzeba mieć jakieś zaświadczenie że nie masz zakazu pracy z dziećmi

Rudolf

@kitty95 normalna przysługa a ty nie dość że choremu to jeszcze najgorsze - dzieciom odmówiłeś A DZIECIOM SIE NICZEGO NIE ODMAWIA!!!!!!! #pdk

Dzban3Waza

1. Pomoglbym 2. Za ochlodzenie relacji c⁎⁎j w d⁎⁎e ochladzajacemu

Johnnoosh

Skoro to taki dibry kumpel to trzeba rzeba mu wyjaśnić wszystko dlaczego odmawiasz bo pewnie nie zdaje sobie sprawy z odpowiedzialności i to może żona nalegać. Wszystko to co tu zostało napisane w komentarzach.

wielbuont

@kitty95 umowcie się na stawka i elo.

onpanopticon

@RogerThat Serio? Ty się przejmujesz tylko zabezpieczeniem swojej ewentualnej odpowiedzialności?


A nie masz może na uwadze bezpieczeństwa tych dzieci? Przecież nie masz żadnego szkolenia, doświadczenia, procedur ratunkowych. Cholera wie, czy op nawet dobrze umie pływać.


Pomyślisz o "kumplu", a pomyśl czasami o innych i postaw się na miejscu rodzica. Tego który oddaje dziecko na łódkę, gdzie jak wiemy, może się coś wydarzyć. I bierze to dziecko typ, który nie ma zielonego pojęcia co robi.


Już były takie akcje, było ich bardzo dużo. Niech wspomnę tylko znajomych którzy zastępowali przy obsłudze karuzeli i skończyło się na tym, że ludzie powypadali z niej i tylko szczęście że nikt nie zginął, aczkolwiek złamania były. Super plan, co złego się może wydarzyć.

RogerThat

@onpanopticon Doczytałem, że chodzi też o pływanie motorówką. Ogólnie zmieniłem zdanie, masz rację. Aż usunąłem ten komentarz z góry. Też bym się nie podjął aż takiej odpowiedzialności. Zorganizować coś na ziemi z dziećmi, gdy jego żona jest obok, pomóc, to jeszcze. Ale nie motorówka raczej.

kitty95

@RogerThat to nie jest piknik dla dzieci sąsiadów i rodziny, tylko komercyjna impreza typu przyjęcie urodzinowe na kilkadziesiąt dzieciaków+ rodzice, za którą ludzie płacą i zapewne oczekują profesjonalnej obsługi.


Jakbyś prowadził przedszkole i by ci jedna opiekunka wypadła, to też byś po znajonych dzwonił, żeby ktoś wpadł na jeden dzień?


A autokar na wycieczkę? Siema, Romek, pojedziesz w te i wewte za darmoszkę i bez papierów?

Kasztanowy_zel

@kitty95 dobrze, że nie trafiłem nigdy na Ciebie w życiu

kitty95

@Kasztanowy_zel to niech twój dzieciak trafi na skrajnie nieodpowiedzialnego husarza co lata na drzwiach od stodoły.

Adam3photo

@kitty95 zależy jak cenisz sobie znajomość z innymi. Czy bezinteresownie, czy biznesowo i chcesz zarabiać na nich

onpanopticon

@Adam3photo Następny. Odwróćcie czasami punkt widzenia. Bo przecież to samo pytanie możesz zadać w stronę jego kumpla. "Wykorzystasz ofertę pomocy, żeby poszedł pracować za darmo? Jak cenisz sobie znajomość, bezinteresownie, czy biznesowo i chcesz zarabiać na nim?"

Adam3photo

@onpanopticon dlatego pierwsze co napisałem, to to jak wygląda ta relacja.

Od rodziny też za wszytsko bierzesz pieniądze?

kitty95

Z tej aniekty wyłania się przygnębiający obraz niemalże połowy społeczeństwa, które nie ma wyobraźni i żadnego pojęcia o odpowiedzialności. Hurr durr i jakoś to będzie.

Budo

@kitty95 ogólnie to pomóc, ale kwestia ubezpieczenia, uprawnień i szkolenia pozostaje do wyjaśnienia.

Peregrin

Zapytałbym grzecznie, czy go przypadkiem nie popierdoliło, i czy wypadek nie spowodował upośledzenia mózgu, a zwłaszcza obszarów odpowiedzialnych za zdrowy rozsądek i wyobraźnię. Pozdrawiam cieplutko!

Zaloguj się aby komentować