Ja już nie marzę, że może być normalnie. Ostatnie 4 lata przeneetowałem, wcześniej po licencjacie pracowałem na pół etatu w magazynie, wynajmowałem pokoik i żarłem chleb z pasztetem za 400 zł, które mi zostawało na życie.
Mam wiele defektów różnego typu, które uniemożliwiają mi realizowanie standardowego trybu życia.
Nie ma nadziei, nikogo nie obchodzi los osoby, którą wszyscy wokół nazywają jedynie leniem i nie mają potrzeby głębszej analizy mojego postępowania.
Wiem, że jest więcej osób nieradzących sobie z życiem. Ludzi pokroju Kotańskiego już nie ma. Nikt nam nie pomoże. Prawdopodobnie zakończenie naszej egzystencji będzie ulgą dla wszystkich, którzy mają jakąś z nami styczność.
Idę spać z nadzieją, że znowu mi się przytrafią sny, w których moje życie wygląda zupełnie inaczej.
#przegryw