Im więcej kołchozów deweloperskich w okolicy, tym ilość śmieci w rowach i na poboczach przyrasta wykładniczo.
Ale ja nie o tym.
Rzadko bo rzadko, ale czasem podjeżdżam do Żabki coś kupić. O 22 tłum, znaczy całe 8 osób. Budowlańcy ( jak odjeżdżają busem "posadzki miksokretem", to chyba budowlańcy, nie?), młoda parka, jakaś pani, druga pani z małą dziewczynką, pan pod krawatem.
No i wszyscy, ale to wszyscy, poza jakimiś pierdami zakupili małpki.
Żołądkową pani da trzy buteleczki. Pigwę seteczkę poproszę. Wiśnióweczka dla mnie mała. Dwie cytrynóweczki poprosimy...
Podchodzę, podaję colę i wodę i pani na mnie patrzy w oczekiwaniu.
To wszystko - zdziwienie w oczach.
Naród je⁎⁎⁎⁎ch alkoholików.
#hydepark #gownowpis #spoleczenstwo #alkoholizm