Idąc dzisiaj na siłownię, poszedłem na spacer w ramach rozgrzewki, zamiast biegać na bieżni w taką ładną pogodę.
Szedł, a raczej zataczał się przede mną chłop. Z naprzeciwka szło kilka osób: matka, ojciec, dzieciak i babcia. Chłop zaczepił tą gromadkę i pyta "Przepraszam, macie jedzenie?" - oczywiście go szybko zbyli, a ja w tym czasie chłopa wyminąłem. Ale zaraz przyszła mi myśl "a jeśli chłop nie jest najebany jak szpadel, tylko chory i np. cukier mu spadł". Sklepu w okolicy nie było, kasy przy sobie też nie miałem, do samochodu daleko, ale miałem przy sobie dwie kukułki (w sensie cukierki) - to odwróciłem się do chłopa i mu dałem te dwa cukierki. Chłop był trochę zszokowany, ale wziął je (° ͜ʖ °)
I możecie pomyśleć, że "Pff, tylko dwa cukierki dał. Ja to bym od razu na kolację zaprosił przy świecach" - ale to były moje dwa ostatnie cukierki. To był taki wdowi grosz XD Bo, gdyby mi spadł cukier, to sam byłbym w nieciekawej sytuacji ¯\_(ツ)_/¯
Finalnie to cukier mi nie spadł, chłop był raczej najebany, a trening zrobiony.
#gownowpis
HmmJakiWybracNick userbar
8fd0ef3c-6526-4c78-94e0-2acbc574d10e
Lubiepatrzec

@HmmJakiWybracNick


Finalnie to cukier mi nie spadł, chłop był raczej najebany, a trening zrobiony.


Same pozytywy

Kahzad

@HmmJakiWybracNick propsy

Zaloguj się aby komentować