Hejtowcy, powiedzcie mi, czy ja jestem jakiś przewrażliwiony, czy jednak mam prawo się irytować na to, gdy przychodzę do kogoś w gości (zaproszony) a tam, gdy siedzimy i rozmawiamy, włączony jest telewizor i lecą jakieś losowe gówna? Ani nie da się spokojnie porozmawiać, bo telewizor rozprasza uwagę, ani się tego co leci w telewizji dokładnie obejrzeć, bo jest się zajętym rozmową. Zauważyłem, że u niektórych telewizor jest włączony od rana do wieczora "żeby nie było cicho". Ok, każdy ma swoje preferencje, ale chyba gdy kogoś zapraszasz, można to wyłączyć?
#pytanie