Komentarze (20)

cebulaZrosolu

@radziol jeżeli taki zapierdalacz rozwali tylko siebie to jeszcze pół biedy, nie szkoda, jedynie drzewa szkoda, najgorzej jak temu nic nie jest a ucierpi na tym Bogu ducha winny inny uczestnik ruchu drogowego

Half_NEET_Half_Amazing

chyba by mnie c⁎⁎j strzelił jakbym miał jeździć 30kmh po mieście

zrezygnowałbym z samochodu

Half_NEET_Half_Amazing

@bojowonastawionaowca

dlatego w moim sercu #polskapowiatowa

bojowonastawionaowca

@Half_NEET_Half_Amazing rozumiem nie wjeżdżasz do większych miast, albo jeździsz po nich wyłącznie komunikacją miejską?

Half_NEET_Half_Amazing

@bojowonastawionaowca

nie mam raczej nic do załatwiania w wojewódzkich

a jak już to są tam drogi z ograniczeniem 50 i 70 a nie chroniczne 30kmh..

Shagwest

@Half_NEET_Half_Amazing Tylko strefy 30 w wielkich miastach nie polegają na tym, że całe miasto ma ograniczenie do 30 i już. Ma je większość ulic - a większość ulic w mieście, to osiedlówki. Tu masz mapkę, jak to wygląda właśnie w Helsinkach. Jak jedziesz na drugi koniec miasta, to wyjeżdżasz z osiedla, zaraz masz ulicę z ograniczeniem do 40 km/h, nią jedziesz do jakiejś większej z wyższym ograniczeniem, aż docierasz nawet do takiej z ograniczeniem do 80.


Jest to absolutnie logiczne i nie ma tu nic kontrowersyjnego. Powoduje to uspokojenie na osiedlach i wywalenie z nich ruchu powodowanego przez ludzi, którzy "znają dobry skrót". I z grubsza tak samo to wyglądało na mapkach proponowanych ograniczeń w Warszawie. Nikt nie postulował 30 km/h na Trasie Siekierkowskiej.

70425f63-94c0-4102-8098-0cc05d993e7f
serel

@Shagwest i to ma sens. Na drogach zbiorczych prędkość normalna (40 to jest normalna prędkość w mieście), na osiedówkach niższa. Do jazdy na drugi koniec miasta są obdownice czy średnicówki - przez które kolizyjny ruch pieszy powinien być minimalizowany

DKK

@Shagwest Problem tylko w tym, że w naszych miastach ze świecą szukać dróg dostosowanych do 80km/h. To tak jakbyś porównał Polskę do Niemiec w zakresie autostrad. W Niemczech jak już wyjedziesz za miasto w masz autostradę bez limitu.

DKK

@bojowonastawionaowca Fajnie tylko, co z tego wynika? Jeździłem po Częstochowie prawie codziennie. Jeżeli w miarę płynnie przejedziesz przez miasto bez korków to już znaczy, że przyjazne? Jaki jest poziom odniesienia? Wrocław, gdzie lepiej chodzić pieszo niż jechać samochodem? Dodatkowo płynność znacznie się pogorszyła po prowadzeniu tego gównianego przepisu o pierwszeństwie pieszego jeszcze na chodniku. Teraz wolę nadrobić drogi, żeby tylko nie wjeżdżać do miasta, bo mnie kurwica bierze.

DKK

@Half_NEET_Half_Amazing Dokładnie, przecież można sobie kupić hulajnogę elektryczną i bezpiecznie poruszać się po ścieżkach rowerowych z podobną prędkością 25km/h, bo są pobudowane fajnie w każdym mieście. A nie, czekaj.

bojowonastawionaowca

@DKK nie za bardzo rozumiem o co chodzi - kolega napisał, że gdyby miał jeździć 30 km/h po mieście to by zrezygnował z samochodu - a to jest dokładnie taka prędkość, z jaką średnio się jeździ po centrach miast. Naprawdę nie wszystko musi być atakiem, wyluzuj

DKK

@bojowonastawionaowca Odniosłem się do Twojego linka o "przyjazności" kierowcom naszych pięknych miast. Po prostu z tego rankingu absolutnie nic nie wynika, bo jeżeli Częstochowa jest miastem przyjaznym, no to ja współczuje innym. Moja odpowiedź nie miała być atakiem, tylko pytaniem.

bojowonastawionaowca

@DKK ale zdajesz sobie sprawę, że to jest nazwa rankingu oceniającego "przyjazność" miasta dla kierowców i zdobycie dowolnej liczby punktów nie oznacza, że jakieś miasto jest przyjazne


Tak samo w rankingach demokracji są ujmowane Chiny czy Rosja - to nie oznacza, że są to demokracje

Shagwest

@DKK Nie do końca rozumiem, o jaki problem Ci chodzi. I skąd tu nagle niemieckie autostrady, gdy dyskutujemy z tezą "strefy 30 km/h odbierają nam wolność".

DKK

@bojowonastawionaowca Właśnie to tym pisałem.

bojowonastawionaowca

@DKK w dalszym ciągu nie rozumiem w takim razie pytania do mnie

Ragnarokk

@Half_NEET_Half_Amazing Ja bym chciał po Warszawie jeździć średnią 30kmh xD

xsomx

@Half_NEET_Half_Amazing @Shagwest Jeżdżę po tym mieście codziennie i nigdzie nie czuć nawet, że jest jakieś ograniczenie, bo po prostu często nie da się jechać nawet blisko tych 30km/h. Korek na korku, wąskie ulice, samochody zaparkowane na lewo i prawo, w każdej chwili ktoś może wybiec więc jedziesz powoli i uważasz.


Nic by Cię nie trafiło Half_NEET, bo nawet byś nie wiedział. A główne ulice, te większe, gdzie można szybciej jechać, to tak jak Shagwest pisze - limit prędkości jest 40-50-60. I zwykle maks się tyle jedzie ile limit bo jest dużo samochodów. Bardzo dobrze to jest zrobione i wszędzie tak powinno być.


Zacząć trzeba jednak od tego, że w Finlandii kultura jazdy jest z innej galaktyki w porównaniu do Polski. Nikt tutaj nie krzyczy, ludzie się przepuszczają, jazda na suwak to jest chyba uczona od dziecka i każdy ułatwia każdemu życie.

W Polsce to w porównaniu do fińskich ulic to jeżdżą w większości dosłownie zwierzęta, które tylko batem bić, a nie za kierownicę wpuszczać.

I mówię to z doświadczenia wielu lat jazdy po drogach obydwu krajów.

DKK

@radziol Co chwila wraca ta argumentacja. Problem tylko w tym, że ZANIM wprowadzany ograniczenia to trzeba rozbudować infrastrukturę, żeby kierowcy nie zaczęli się rzucać z rozpaczy pod koła własnych samochodów.

I ten często powtarzany argument, że i tak ruch w miastach to średnio 30km/h. Więc po jakiego jeszcze prowadzać ograniczenia?

Zaloguj się aby komentować