Komentarze (9)
Miałam na studiach dziewczynę z ogromną nadwagą. Mówiąc szczerze nie miałam wcześniej w bliskim otoczeniu tak dużej osoby. Rozmawiałam kiedyś z koleżanką z którą się dobrze znają i oczywiście teksty w stylu, że tam jest chora tarczyca, jakieś inne problemy zdrowotne itd. Ale wracając z zajęć autobusem to zawsze było planowane co sobie zamówią do jedzenia, jakiego kebaba itd.
Dopiero po zakończeniu studiów faktycznie wzięła się za siebie i lekką ręką schudła o połowę. Prawdopodobnie było to spowodowane rozpoczęciem pracy w salonie kosmetycznym gdzie co jak co jest się wizytówką takiego miejsca.
@A_a jakiś czas temu przytyłem 15kg, teraz zrzuciłem 12 (obecna waga 72kg przy wzroście 180cm) i uważam, że utrata masy ciała jest silnie skorelowana ze stanem psychicznym i definiowana przez „styl życia” tzn. to co doświadczyliśmy w przyszłości i na co się wystawiamy (lub jesteśmy wystawiani) na co dzień
ja wiem, ze to nie brzmi jak odkrycie, dopóki nie zdasz sobie sprawy, ze tak samo można powiedzieć np. o ludziach biednych. Po prostu po pracy w kołchozie siedź 2h dziennie nad zadankami z leetcode, w weekendy próbuj pisać apki i za dwa lata będziesz zarabiał 15k
w tym czasie osoba po drugiej stronie skończyła edukację na poziomie gimnazjum i nie zna angielskiego xD
A memik mnie rozbawił, zapomniałem o tym napisać xD
@wombatDaiquiri "Po prostu po pracy w kołchozie siedź 2h dziennie nad zadankami z leetcode, w weekendy próbuj pisać apki i za dwa lata będziesz zarabiał 15k" dokładnie tak zrobilem w kulminacyjnym punkcie życia, wstawałem o 6 rano, albo siedziałem po nocy i uczyłem się programowania, bo była wtedy 30 na karku i urodziła się córka, a ja nie miałem zawodu. Bardzo polecam. Poszło szybciej niż 2 lata.
@izopropanol ja jebalem przez 3 lata 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu. Czy to było zdrowe albo normalne? Nie. Gdyby wszyscy tak funkcjonowali, to by nie miał kto jeździć tramwajem.
@wombatDaiquiri od 7 lat mam taki work-life „balance”
Z jednej strony to zawsze termodynamika wygra i bycie grubym to skill issue, z drugiej poziom trudności dla różnych ludzi jest różny i hormony/genetyka/stress gra tu rolę.
@TRPEnjoyer Otóż to. Cała masa ludzi zaczyna tą grę na przegranej pozycji. I nie mówię tu tylko o genetycznych przypadłościach (są ludzie, którzy mogą żreć ile popadną i nie tyją, sam tak miałem do gdzieś ~25 roku życia, aż nagle zacząłem się ulewać). Mówię też o sytuacji gdy ktoś kończy te 18 lat i ma już nadwagę oraz fatalne nawyki żywieniowe bo wyniósł je z domu. To tak jakby besztać kogoś za to że pali, gdy u niego w domu wszyscy palili a stary jeszcze fajkami częstował.
Zaloguj się aby komentować

