@moderacja_sie_nie_myje3 z racji zawodowych mam dość często styczność z budowlanką i wszelkimi "instalatorami". Porządnie i uważnie robi 1 na 100, a faktury wszyscy takie same wystawiają. Znaczy z tym "rynek weryfikuje" coś kiepsko u nas jest. Jak się budowałem, to ekipy były różne, ale po każdej trzeba było poprawiać, nawet po tych polecanych. Może to wynika też z tego, że ja się znam i wymagam, a nie jestem frajerem krawatem do strzyżenia. Zresztą sąsiad miał wszystkie ekipy znajome i z polecenia, a z jakością roboty tak samo chujowo.
Tu problem jest w mentalu, ile by robol nie wziął, to on porządnie nie zrobi, bo po chuj.
Ach, Norwegia. Ziemia obiecana. Ale tam też robisz na odpierdol, czy jednak wymagają?
Tak, jestem za kastowością ze względu na wykształcenie i nakład pracy potrzebny na jego zdobycie. A to że w .pl zrobiło się z tego gówno, to osobna bajka. I nie każdy w korpo uzupełnia tabelki w excelu. Nawet nie każdy w korpo robi.
Lekarze to z kolei przykład anegdotyczny, bo nie działają na wolnym rynku (większość), tylko łoją kasę z budżetu bez ograniczeń.