#gry #steamdeck #rougelike
Ostatnio szukałem gry która:
-
nie wymagałaby refleksu
-
byłaby dobra do szybkiego odłożenia i kontynuowania
-
miałaby dobrą obsługę pada
-
miałaby jakąś głębie w rozgrywce
Trafiłem wtedy na wpis @ErwinoRommelo odnośnie Fear and Hunger. Kupiłem, pograłem.
Fajne, ale odechciało mi się grać jak kolejny raz straciłem ponad godzinę progresu w grze bo ta się wysypała.
W zeszłym tygodniu przypomniałem sobie o tytule, o którym słyszałem parę lat temu, gdy był jeszcze w early access - Caves of Qud. W zeszłym roku miała premierę wersja 1.0 i spełniała ona wszystkie powyższe punkty. Sam w nią wsiąkłem, więc może kogoś zainteresuje.
Jest to RPG rougelike czyli gra w której łatwo zginąć i nie ma żadnego meta-progresu który ułatwiałby grę kolejnymi postaciami. Za każdym razem rozpoczynamy od zera w losowo generowanym świecie.
Świat Caves of Qud to postapokaliptyczne zasolone pustkowie, w którym każdy dram wody pitnej jest na wagę złota - dosłowqnie, bo woda jest walutą w świecie gry. Tereny są pełne mutantów, dziwnych technologii, ruin i różnych frakcji.
Rozgrywka jest turowa, najpierw działa gracz, następnie reszta świata. Ponieważ sterujemy jedną postacią nie ma pewnej "ociężałości" która zazwyczaj towarzyszy turowym RPG.
Oczywiście patrząc na obrazy z gry możecie zauważyć że oprawa graficzna jest dość umowna a sporo pracy będzie musiała wykonać nasza wyobraźnia.
Gra wymaga dużo czytania - wszystko jest tu opisane tekstem trzeba przygotować się na czytanie w języku angielskim, pełnym neologizmów używanych do opisania tego dziwnego świata. Duży plus to oprawa audio - każdy region świata ma swoją własną muzykę "w tle" pozwalającą wczuć się w klimat lokacji.
Same regiony i niektóre osady czy też ruiny związane z wątkiem głównym na mapie świata są stałe. Reszta świata i wszystko co jest pod powierzchnią jest generowana proceduralne. Bez trudu można się tu zgubić w losowym lochu i już nigdy nie wrócić na powierzchnię.
Podobnie jest w przypadku questów i postaci, część związana z wątkiem fabularnym jest predefiniowana, reszta jest generowania proceduralne. Dodatkowo każda postać w grze ma swój poziom, frakcję, ekwipunek i zestaw umiejętności i mutacji i każda z nich podlega tym samym regułom co gracz (jedna z mutacji pozwala przejąć kontrole nad inną postacią - da pozostać się w niej do końca gry).
Gra pozwala na dość dużą dowolność w kreowaniu postaci i jej rozwijaniu. Buildów postaci jest multum. Same presety stworzone przez twórców gry to:
-
Marsh Taur - bagienny centaur, płaz który musi polewać się wodą żeby nie wyschnąć, w walce korzystający z toporów i szarż
-
Dream Turtle - żółw posiadający skorupę, walczący sztyletami i wydzielający usypiający gaz z gruczołów w ciele
-
Gunwing - dziobaty mutant ze skrzydłami korzystający z dwóch rewolwerów (w zwarciu potrafi dziobnąć)
-
Star Eye Esper - psioniczny mutant walczący głównie na odległość za pomocą mentalnych zdolności
-
Firefrond - ognisty mutant łączący walkę na długim i krótkim dystansie.
-
bzzzt - elektryczny kret-majsterkowicz
Słowem podsumowania - polecam, ja spędziłem już ok 17h i jestem na swojej trzeciej postaci i dopiero zaczynam główny wątek fabularny.



