Gościu "kupuje" kilkanaście produktów o łącznej wartości około 400zł. Kasuje tylko 1 z nich o wartości chyba około 20zł, za co płaci i wychodzi. Wygląda to jakby typowo zapłacił za jedną z najtańszych rzeczy, żeby mieć paragon, który go przepuści przez bramki (bo chyba tak jest w ikei jak kojarzę).
Zasłania się tym, że miał słuchawki i jakoś tak wyszło. Nasuwa się więc pytanie, co takiego on tam musiał słuchać, że udało mu się przeoczyć tak wiele rzeczy, no bo tak:
-
Nawet jeśli się coś nie nabiło, to 1, mooooże 2 rzeczy, a nie prawie wszystkie
-
Nie zauważył że cena jaką zapłacił to nawet nie 10% tego co powinien. Nawet nie trzeba mieć kalkulatora, żeby zobaczyć że cena wyjściowa powinna być przynajmniej ze 2 stówki przy takiej ilości przedmiotów. A to już jest kilkukrotnie więcej niż było.
-
O ile nie ma jakichś dużych limitów (nie wiem czy powyżej 100zł się da, ale może da), to powinno go zastanowić, że poszła mu płatność kartą bez pinu, no bo raczej gotówką tam nie płacił.
-
Na ekranie z tego co wiem pojawiają się produkty, które kasuje. Powinien chociaż zauważyć, że kasuje któryś z kolei produkt, a na ekranie nic się nie zmieniło.
Generalnie jest tyle rzeczy, które powinny zwrócić jego uwagę na to, że coś jest nie tak jak trzeba, że historia o zamyśleniu się, czy nieuwadze staje się tak naciągana, jak guma w majtach grubasa Walaszka.
#berkowicz #bekazberkowicza #ikea i z bólem dodaję #polityka, żeby mnie nikt nie obeczał, bo jedyne co ma to wspólnego z polityką, że taką manianę odwalił Berkowicz, a nie np Geslerowa.
#polityka





