Gość skazany na dożywocie za zabicie własnych dzieci nie wysłuchał osobiście wyroku, bo nie przyszedł do sądu. Odpowiadał z wolnej stopy (?!). Ale na szczęście sam po fakcie zgłosił się na komendzie.
Po lekturze artykułu zastanawiam się, co jest w gorzym stanie: wymiar sprawiedliwości czy poziom dziennikarstwa.
#wiadomoscipolska