@Dudlontko Odnośnie drugiego zagadnienia, nie wierz w to co czytasz i słyszysz, bo obie strony naginają prawdę. Sytuacja w tej chwili wygląda tak, że mobilizacja jednak wypaliła i ilość wojsk jakie kacapy rzuciły zaczyna robić różnicę. Zdarzają się jednostki wyposażone w karabiny na sznurku i patyki, ale to są jednostki puszczane na stracenie, obie strony swoje najlepsze jednostki starają się zachować, chociaż kacapy dalej robią debilizmy w stylu rzucania do walki miejskiej jednostek elitarnej piechoty morskiej czy resztek VDV. Z wyposażeniem jest różnie, widziałem materiały, że Ukraińcy sami przyznawali, że niekiedy wyposażenie kacapów jest lepsze niż ich. W skrócie, Rosja się ogarnęła, zapanowali nad burdelem w większym stopniu i starają się nasycić oddziały sprzętem w stylu termowizji, noktowizorów i dronów.
Odnośnie pierwszego tematu, dostawy które zapowiedziano pozwolą uzupełnić straty sprzętowe, ale w mojej ocenie nie wystarczą na przeprowadzenie większej ofensywy. Musieliby dostać trzykrotnie więcej niż dostają plus możliwość atakowania na większe odległości (200km+), by skasować magazyny i bazy na zapleczu, a to mogłoby całkowicie zatrzymać kacapską ofensywę.
Dochodzimy do sedna sprawy, dostawy z Zachodu są spóźnione i za małe w mojej ocenie. To kroplówka która pozwoli się bronić przez pewien czas, ale nie wpłynie znacząco na możliwości ofensywne. Dlaczego pomoc idzie na zasadzie kroplówki, a nie lawiny, nie wiem, ale się domyślam. Nie chodzi o to, żeby znokautować pijanego ruska, ale o to, żeby go wykrwawiać z całą jego rodziną i resztą patusów z osiedla.