[ENG] Kryzys samotnych kobiet w Chinach

[ENG] Kryzys samotnych kobiet w Chinach

YouTube
Nowoczesne, wykształcone i dobrze zarabiające Chinki, które przekroczyły 25. rok życia, a wciąż nie wyszły za mąż, spotykają się z ostracyzmem społecznym i nazywane są pejoratywnie "shengnu" - "kobietami, które pozostały".

"Shengnu" to nowe słowo w języku chińskim, wymyślone przez internautów i wprowadzone przez resort edukacji do oficjalnego słownika w 2007 roku. Określa przedstawicielki coraz liczniejszej grupy nowoczesnych chińskich kobiet, które odnoszą sukcesy zawodowe, ale z różnych względów nie mogą znaleźć mężów i w związku z tym nie są akceptowane społecznie. Według chińskiej encyklopedii internetowej Baidu Baike w samym Pekinie w 2009 roku było 550 tys. takich kobiet.

Zjawisko "shengnu" to efekt uboczny wprowadzonego przez komunistów równouprawnienia płci oraz dokonujących się współcześnie przemian światopoglądowych związanych z otwarciem Chin na świat. Coraz więcej Chinek otrzymuje wyższe wykształcenie i zajmuje wysokie stanowiska w pracy. Kariery zawodowej nie sposób jednak pogodzić z rolą oddanej żony i matki, przypisywaną kobietom przez wciąż bardzo silną tradycję. Do obowiązków żony należy nie tylko dbanie o dom i rodzinę, ale również podtrzymywanie kontaktów rodziny z innymi rodzinami.

"Chiny to kraj, w którym wciąż bardzo liczy się tradycja. Starsi ludzie uważają, że dziewczyna, która ma ponad 20 lat, powinna już mieć męża. Teraz, w XXI wieku, dziewczyny często idą na studia, dlatego granica przesunęła się do 25. roku życia. Powyżej tego wieku niezamężne dziewczyny określa się już jako +shengnu+" - powiedziała PAP 30-letnia Chinka Pan Jiayi. Choć jest atrakcyjna, wykształcona, ma dobrze płatną pracę, własne mieszkanie i samochód, od lat bezskutecznie poszukuje męża.

Wielu Chińczyków nie chce się wiązać z kobietami, które odniosły sukces, ponieważ zgodnie z przyjętą konwencją to mąż powinien przewyższać żonę, a nie odwrotnie. Atuty "shengnu" stawiają poprzeczkę zbyt wysoko. "W Chinach tradycyjnie mężczyzna powinien mieć wyższy status niż jego żona. Powinien być albo lepiej wykształcony, albo mieć większą władzę, albo lepszą pracę. Inaczej może w towarzystwie stracić twarz"

#chiny #kobiety #rozowepaski

Komentarze (11)

sesnastyc

Same tego chciały, to mają. Mniej Chińczyków mniej problemów.

FulTun

@blenderr W polsce jest to samo.

Więcej kobiet i ich przybywa.

I mimo że teraz to kobiety inicjują związki to chętnych panów na utratę majątku ubywa.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

Wielu Chińczyków nie chce się wiązać z kobietami, które odniosły sukces, ponieważ zgodnie z przyjętą konwencją to mąż powinien przewyższać żonę, a nie odwrotnie. Atuty "shengnu" stawiają poprzeczkę zbyt wysoko. "W Chinach tradycyjnie mężczyzna powinien mieć wyższy status niż jego żona. Powinien być albo lepiej wykształcony, albo mieć większą władzę, albo lepszą pracę. Inaczej może w towarzystwie stracić twarz"



Śmieszne kompleksy

Ziutson

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta niby śmieszne, ale jednak tradycyjne. I pewnie w każdym kraju znajdziesz sporą populację panów którzy tak myślą. Dla równowagi, będzie i spora populacja pań których partner musi je pod tymi względami przewyższać, inaczej coś jest nie tak.


Ludzkość jest... dziwna.

FulTun

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta Tych z sukcesem jest sporo ale pomówmy o tej większej liczbie co w Chinach przejęły trend z Japonii a mianowicie " Jedzenie za towarzystwo lecz i już w Chinach panowie mają dość bo przychodzi niby sama a tu nagle jej koleżanki się dosiadają i nie wypada odmówić, facet po takim spotkaniu lżejszy tylko przy dobrych wiatrach za jedno spotkanie w restauracji o 70% pensji i już mu po takim strzale przechodzi ochota na romanse. A są tacy co na stół się rzucają wołając kelnera błagalnie o rachunek bo musi jeszcze z karty debetowej zapłacić a potem wali samobuja.

Chinki jedzą bardzo dużo, bardzoooo.

Opitoli taka 2 kilo boczku, 10 jaj na twardo, makaronu furę że polski ulaniec by się na 2x obsrał ze szczęścia i na dodatek... Kurczaka z apetytem. O przystawka nie gadajmy bo nie ma sensu.

A sam zobacz .

https://www.youtube.com/watch?v=jdyFlNv3pYc

Balti

@FulTun XD co tam się odpierdala.... swoją droga płacenie komuś żarciem za to że posiedzi obok to szczyt debilizmu, ktoś musi mieć pełzającą samoocenę że takie coś robi, jak te koleżanki dołączają to bym na ich miejscu wstał i wyszedł do kibla jakby wszystkie żarły i nigdy nie wrócił.


PS. kuźwa jakie to żarte na tych filmach, po takim żarciu tylko pognać w pole niech spali ... Azjatki są mega sexi ale też widać mają nasrane we łbach...

VanQuish

"Chiny to kraj, w którym wciąż bardzo liczy się tradycja. " - Komunizm tam zniszczył prawie wszystkie świątynie, buddyzm i wiele innych tradycji. Tylko zachował te, które wskazują o mało penisiźmie. Do teraz istnieje tam prawo gdzie kobieta jak ma zbyt dużo partnerów może podlegać karze nawet śmierci. Nie jest ono praktykowane ale istnieje w kodeksie. Dwa męzczyzna może tam zdradzać wręcz ma społeczne przyzwolenie.


Wraz tradycja to tylko pojęcie dobre jeśli tyczy się korzyści dla pewnych grup.

TRPEnjoyer

Podoba mi się jak OP udał, że coś takiego jak hipergamia nie istnieje, za to kilka razy odmienił słowo "tradycja". Tak, tradycja sporo zmienia, ale jak to się stało, że niby zupełnie inna cywilizacja w innym miejscu świata, a oczekiwania podobne jak były w Europie czy w innych miejscach na świecie?


No to już wiecie. Przyczyną jest ludzka natura.

VeniVidiVici

@TRPEnjoyer Nie wiem czy to to samo chińskie słowo, ale po angielsku, przetłumaczono je na 'leftover women'. Podkreślając, że to sukces, aby w kraju w którym istnieje największa nadwyżka mężczyzn na świecie - na kobietę, nadal pozostać samotną.

304dc51e-e038-44f0-a8c1-9496c2e3d480
Atexor

Cóż, dlatego też zamiast ściągać śniadych inżynierów, w celu poprawy naszej demografii i ogólnie sytuacji na rynku matrymonialnym powinniśmy ściągać Azjatki zamiast śniadych inżynierów z Afryki. Raczej są nam bliższe kulturowo (no może poza Indonezją, choć islam już nie jest tam tak ekstremistyczny), ale poza tym są chętne do prac, nauki i ogólnie bardziej mają przyswojone rodzinne wartości.

Zaloguj się aby komentować