
Cukier trzcinowy to wciąż sacharoza, czyli ta sama cząsteczka, która zawarta jest w cukrze białym. Na ich tle syrop glukozowo-fruktozowy nie jawi się wcale jako „zdrowsza” alternatywa – wyjaśnia dr Katarzyna Wolnicka, specjalistka w dziedzinie dietetyki i edukacji żywieniowej z Instytutu Zrównoważonego Żywienia.
Prezydent USA Donald Trump powiadomił w środę, że koncern Coca-Cola zgodził się po rozmowie z nim na wykorzystywanie cukru trzcinowego w swych napojach sprzedawanych w USA. Koncern nie potwierdził tych doniesień. Obecnie coca-cola w Stanach jest słodzona syropem glukozowo-fruktozowym.
PAP: Czym słodzone są najczęściej napoje w Polsce?
Katarzyna Wolnicka: W praktyce mówimy przede wszystkim o dwóch substancjach: sacharozie, czyli klasycznym cukrze stołowym, oraz syropie glukozowo-fruktozowym. Ten drugi jest szczególnie popularny w napojach gazowanych, izotonicznych, energetycznych czy nawet tych „owocowych”. Warto dodać, że syrop glukozowo-fruktozowy niekoniecznie musi być nazwany wprost na etykiecie. Czasem pojawia się np. jako „syrop kukurydziany”. Konsument, który nie zna tych subtelności, może nie być świadomy, że w jego ulubionym napoju jest coś, co przy regularnym spożyciu może zaburzać gospodarkę węglowodanową, lipidową, a nawet wpływać na funkcjonowanie wątroby. [...]
#zdrowie #dietetyka #zywnosc #odzywianie #zdroweodzywianie #cukier #naukawpolsce
