#edukacja #polityka #socjologia #politologia #studia
Mam pytanie do wszystkich twierdzących, że takie a nie inne wyniki wyborów to kwestia wykształcenia i że niewykształconym można wmówić cokolwiek.
Gdzie w sylabusie znajdę coś takiego? Które studia i gdzie uczą myśleć? Analiza matematyczna na polibudach? Anatomia na medycznym? Chyba też nie.
Najbliżej moim zdaniem jest algebra Boola przekonwertowana na język naturalny... przepraszam, prawniczy, ale to nadal nie jest blisko.
Ludzie, myli wam się przyczyna z objawami. To ludzie "book smart" idą w kierunku wyższej edukacji dla zawodów przyjemniejszych lub/i z większą marżą, a nie że postudiowanie wiele zmienia. Co do samego myślenia, to już więcej granie w szachy daje, bo jak nie chcesz kompletnie ssać w tę planszówkęm, to musisz nauczyć się wchodzić w buty przeciwnika, mówiąc kolokwialnie. A jak pokazują wypowiedzi ludzi na necie, jest to chyba ginąca umiejętność w społeczeństwie.
Jak ktoś ma na ten temat inne zdanie, to chciałbym zobaczyć argumenty/opracowania/cokolwiek na ten temat, bo póki co wygląda mi to na bezmyślnie powielaną "mądrość" ludową.