Dzwonili przed chwilą z pracy i pytają czy chce mi się dzisiaj pracować, bo w tygodniu było gadane że może w sobotę robimy, ja mówiłem że jakby co to dajcie znać, ale do wczoraj nikt nic nie powiedział, to nara, budka się zamknęła.

Kilku głąbów mam takich, że szef dzwoni i lecą, ja mam wyjebane na taki układ, może jakbym dostawał 50% procent dniówki za takie siedzenie pod telefonem, jak na bombie, to bym się zgodził, ale wątpię czy bym wytrzymał nerwowo

#pracbaza

Komentarze (25)

Gustawff

U mnie w serwisie tak jest. Masz płacone za bycie pod telefonem ale jak się coś wydarzy to nie ma przeproś, d⁎⁎a w samochód i jedziesz 400 km

Gepard_z_Libii

@Gustawff ja mam 10 km do pracy, ale za domowe dyżury nie płaco, niech spierdalajo

Kompromitacja

@Gustawff Też w serwisie jestem. Najgorsze sa te oferty pracy z zadaniowym czasem pracy, co najczęściej oznacza, że nawet jeśli nic się nie wydarzy od rana, to i tak zadzwonią do ciebie o 18:00, że te 400 km dalej coś się właśnie zepsuło i skoro się nudzisz to jedź xD

mannoroth

@Gepard_z_Libii nie masz obowiązku byc pod telefonem, chyba ze masz podpisany aneks o pozostawaniu w gotowości po godzinach

Gepard_z_Libii

@mannoroth dla mnie takie dzwonienie i pytanie jest już przekroczeniem pewnej granicy, bo powiedzenie nie, nie jest łatwe, i nawet u takiego starego wygi, jak ja, wywołuje pewne nieprzyjemne uczucia na serduszku

mannoroth

@Gepard_z_Libii granica jest przekraczana, bo jak napisałeś, niektórzy sie na to godzą. Po co pracodawca ma płacić za dyżury skoro zawsze znajdzie sie ktoś, kto jest w gotowości

Gepard_z_Libii

@mannoroth jak się godzą, to chyba im tak dobrze

Z_buta_za_horyzont

@mannoroth Często kierownik/pracodawca zadzwoni i wypytuje o przyjście. Dlatego trzeba to traktować jak telemarketing, czerwona słuchawka i dalej robić swoje lub odebrać i zostać niewolnikiem .

Gepard_z_Libii

@Z_buta_za_horyzont Ja odebrałem i wytłumaczyłem, jak to powinno wyglądać, nie będę się bawił w ciuciubabkę

Z_buta_za_horyzont

@Gepard_z_Libii No i to jest bardzo dobre zachowanie.

mannoroth

@Z_buta_za_horyzont nawet nie czerwona słuchawka tylko po prostu nie odbierasz. Przecież nie musisz łazić z telefonem po domu, nie? Czysto teoretycznie pracodawca ma prawo wezwać Cię do pracy po godzinach, ale Ty równie teoretycznie możesz mu odpowiedzieć, ze niestety znajdujesz sie pod wpływem alkoholu

Z_buta_za_horyzont

@mannoroth Trzeba po prostu stanowczo postawić granicę . Kiedyś jednemu powiedziałem tak dobrze zarabiam, że co weekend jeżdżę w góry bo mnie stać - biegam, chodzę i leżę na polanie. Od tamtej rozmowy temat przyjścia w sobotę mnie nie dotyczył .

mannoroth

@Z_buta_za_horyzont dla Ciebie to proste, dla mnie tez, ale ci co mają problem z asertywnością wolne dni powinni zaczynać od browara

rm-rf

@Gepard_z_Libii ło panie xD do mnie zadzwonili kilka razy i jak powiedziałem nie to później kierownik się odgrywał, więc kolejne telefony usłyszeli chyba każdą możliwą wymówkę - od i jestem na weselu, przez jestem pijany, jestem na wyjeździe poza PL do abstrakcji typu transplciowosc i niedostosowanie

utede

@Gepard_z_Libii yyy no ale za pracę w sobotę i tak 100% więcej za dzień jest? W PL takie januszexy?

Gepard_z_Libii

@utede gdzie tam więcej, normalna godzinówka, mam to szczęście, że jestem kawalerem, mam też trochę oszczędności, na godzinę płacą zadowalająco, ale jak złapią kogoś z kredytami, co ledwo wyrabia na rachunki, to będzie dymał, jak osioł.

To w de, nie aż taki januszex, ale trzeba się dobrze sprzedać na początku, ja trochę rzeczy potrafię zrobić, i zawsze znajdę robotę, szef o tym wie, struga cwaniaka, bada grunt od czasu do czasu, ale niech lepiej hamuje, bo mi brewka drgać zaczyna

utede

@Gepard_z_Libii to jestem w szoku że w kraju w którym jest wszystko tak regulowane m.in przez ZZ pozwalają sobie na takie wydzwanianie. Mów że sobie nie życzysz i tyle

PanNiepoprawny

@utede no witaj w rzeczywistości. Rozgość się.

utede

@PanNiepoprawny No może faktycznie jestem oderwany bo w IT czegoś takiego nie ma ;)

PanNiepoprawny

@utede no tak myślałem, że korpo Parę rzeczy, które usłyszałem z pierwszej ręki o tym jak to jest w warsztatach samochodowych z płaceniem, umowami i urlopami szybko mnie z korpo świata wyciągnęło i wytrzeźwiło.

Opornik

@Gepard_z_Libii

siedzenie jak na bombie


halo? halo?! Hans Schmetterlingfliken Kundelhund hier, haben sie kartofeln?!


Ich brauche kartofeln fuhr meine salat!

Gepard_z_Libii

@Opornik Sie selbst sind wie diese Kartoffel, Herr Hans

Stashqo

@Gepard_z_Libii dla mnie no big deal. Jeśli nadgodziny są zaplanowane to pytają znacznie wcześniej. Jeśli coś naglego się stało w sobotę (na przykład ktoś zachorował i dopiero godzinę przed pracą dał znać) to też nie mam problemu, że zadzwonią. Wtedy w zależności od planów i humoru odpowiadam po prostu tak/nie i tyle. Są oczywiście tacy co zawsze polecą, niezależnie czy mają plany ale ich asertywność to ich sprawa.

twardy_kal_owiec

Dziwny układ. Za bycie "w gotowości" się płaci i to dość dobrze. Chyba że frajery się zgodziły na jakieś dziwne zapisy w umowach i szefostwo to wykorzystuje.

Gepard_z_Libii

@twardy_kal_owiec nie ma żadnych zapisów, stworzyli sobie koleżeńską relacje z szefem, dzwoni i pyta co robią, bo pomyślał że można dzisiaj coś tam zrobić i to tyle.

nie wszyscy oczywiście, na 7 osób, to trzech takich jest, a w poniedziałek ma dojechać jeszcze trzech zza granicy, przez agencję, z Rumunii chyba, i ci będą dymać pewnie po 12 godzin jak osły

Zaloguj się aby komentować