@rain
Twój sposób lepiej wpływa na budowę siły?
A Ty trenujesz pod kątem siły? To przepraszam. Ale generalnie siły jak? Siły na 8 powtórzeń czy przygotowujesz się na zawody w trójboju? Jak na zawody to rób po 1-2 powtórzenia i dłuższe przerwy
Generalnie ciężko mi polecać komuś mój sposób (o czym później), ale jeśli "progres jest mały" to pewnie da się zrobić coś inaczej albo może jesteś przetrenowana (chociaż niektórzy twierdzą, że nie ma przetrenowanie - jest tylko niedojadanie, niedosypania i coś tam jeszcze ).
Ciężko mi polecać mój sposób, bo jeśli o nogi chodzi, to cokolwiek bym nie robił one by* rosły. Natomiast przy 8 (i mniej) powtórzeniach zauważyłem, że ciężar staje się zbyt duży i bardziej to czuję w jakichś więzadłach i nie wiem - stawach biodrowych niż w udach.
Mi najlepiej (pomijając to, że "cokolwiek bym nie itd") szło przy powtórzeniach z zakresu 12-20. Wolę 20, bo jest to większe wyzwanie i chociaż 12-15 wydaje się być optymalną liczbą (między 8 a 20 ) to jest to zdrowsze Ale rozumiem, że nie dla każdego. Jeśli szykujesz się na zawody w trójboju to rób mniej, a jeśli chcesz, żeby spodnie inaczej leżały to spróbuj więcej.
To naprawdę nie zniweczy całego Twojego dotychczasowego wysiłku.
*by, bo ja ledwo mam motywację do życia, a co dopiero do dźwigania; nie chce mi się do tego wracać z różnych względów; ale to co napisałem, napisałem z doświadczenia, a nie "bo mi się tak wydaje".
Life hack: Od 16-18 do 20 jest już ciężko. Zawsze sobie wtedy myślałem coś w stylu "jeśli zrobię 20 to zdarzy się to i to" To musi być coś, co ma się zdarzyć Tobie i na czym ma Ci zależeć. Hmm.. teraz myślę, że mi się nie chce wracać do ćwiczenia, bo nie zależy mi na niczym, co by się mogło zdarzyć. Ale Tobie na pewno na czymś zależy, więc zrobisz te 20, żeby tego nie spierdolić