Dziś jestem dumny ze swojej córki (lvl 8). W zeszłym tygodniu przez kilka dni wszyscy uczniowie przynosili do szkoły zabawki, którymi się już nie bawią, które im się znudziły albo z których wyrośli.
Idea była taka, że za każdą przyniesioną do piątku zabawkę w poniedziałek można było wybrać sobie inną. Pomysł fajny – ty się już tym nie bawisz, ale komuś innemu może się spodobać.
Wybierała i zanosiła te zabawki przez kilka dni, w sumie oddała pięć, a dziś wróciła z trzema i z radością oznajmiła, że wystarczą jej tylko te, bo po co jej więcej – może inni nie mają i bardziej potrzebują. A z tych trzech tylko jedną wzięła dla siebie, a dwie dla młodszego brata.
A druga sprawa – przed weekendem kupiłem kostkę Rubika. W sobotę udało mi się ułożyć ją pierwszy raz z instrukcją z yt. Pokazałem jej, jak to się robi, w niedzielę. A ona dziś, odkąd wróciła ze szkoły, ułożyła już kilka razy sama. A ja dalej potrzebuję filmu!
Edit:
W ogóle to podrzucam film, jak ułożyć kostkę. Gość tłumaczy sposób dla dzieci, bez trudnych słów tylko na zwierzętach i fajnych historyjkach.
https://youtu.be/3VIlk6XN7PM?si=c4gDT1nhiujpJyq4
#dzieci #rodzicielstwo
