Dziewczyna mnie zdradziła i teraz rucha się z innym. Nie mogę się z tym pogodzić. Nawet jak próbuję się czymś zająć albo ide spać to mam natretne mysli wręcz obrazy w głowie, że dla niego jest taka jak dla mnie albo i jeszcze bardziej, wieloletnia depresja, lęki, nerwica i inne nie pomagają. Nie potrafię się tak po prostu obrazić i mieć wyjebane. Pomocy :(
#zwiazki #depresja #psychologia
mrmydlo

@314227 trzeba poczekac

Kubilaj_Khan

@314227 niestety. Ok dwa lata i przejdzie. Może krócej. A pomaga nowa miłość.

Fafa1414

Chyba jesteś mlody, bo z wiekiem zrozumiesz, że jak chcesz się do kogoś zbliżyć, to można się sparzyć. Ale trzeba brać to na klatę i iść dalej, w końcu się uda. A w międzyczasie jeszcze dużo się o sobie dowiesz.

Macer

@314227 szukaj nowej, szkoda zycia

MiernyMirek

@314227 idź spotkaj się z kimś i napierd+l. Następnie weź urlop i wyjedź gdzieś. Polecam wypoczynek aktywny, bo po pierwsze wysiłek wywołuje uderzenia endorfin, a po drugie nie będziesz miał czasu rozmyślać i się zamartwiać.

Alnitak

" idź spotkaj się z kimś i napierd+l. "


@MiernyMirek Nie ma to jak polecać komuś depresanty na depresje To nigdy nie pomaga. Spotkanie z ludźmi jak najbardziej, ale 0 alkoholu, to prowadzi tylko do uzależnień i wykończenia wątroby i umysłu...


Zresztą odsyłam do komentarza niżej od @roadie

MiernyMirek

@Alnitak jak ja lubię, kiedy ktoś cytuje wybiórczo, to chyba ma swoje określenie, manipulacja. Czytałeś całą wypowiedź i nie zrozumiałeś czy cynicznie chcesz błysnąć na portalu ze śmiesznymi obrazkami?


Każdy ma swoje historie, przeżycia, doświadczenia. Mój pomysł, jest taki, żeby obgadać z kimś uczciwie sprawę, a potem wyrwać na jakiś czas, przewietrzyć głowę.

Alnitak

@MiernyMirek jak się pisze głupoty i ktoś to wytknie, to się przyznaje, że jest się dzbanem, a nie brnie w zaparte.

MiernyMirek

@Alnitak no to się przyznaj i nie brnij

roadie

@314227 też przez to przechodziłem, chyba nie ma innej opcji jak poczekać, tak jak pisze @mrmydlo. Ja to próbowałem zapić, jarałem tony szlugów i zioła i nie pomagało. Aż doszedłem do wniosku, że to bez sensu, bo sam siebie karam i niszczę za czyjeś błędy. Wyciągnąłem wnioski, zrozumiałem co mogę zrobić lepiej następnym razem i w końcu przeszło, a ja stałem się dzięki temu silniejszy i złapałem większy dystans do relacji damsko męskich.


Czasem trzeba zaorać łbem o dno, żeby móc znowu płynąć do góry. Trzymaj się tam i pamiętaj, że w końcu wyjdzie słońce.

Utylizejszyn

@314227 znajdź nową dziewczynę

eliza-kot

To nie była twoja dziewczyna, tylko twoja kolej. Teraz jest kolej innego kolesia na ruchanie i tyle.

Ronin

Ja po latach wchodzę na profile lasek co dały mi kosza w liceum. Jak wyglądają teraz, jaką mam aktualnie dziweczynę to teraz bym im ręke uścisnął i podziękował, że mnie rzuciły. Nie jest ważne co czujesz tylko co z tą negatywną energią zrobisz. Możesz w niej pływać albo zamienić na coś pozytywnego. Co zabawne wiele z tych osób potem próbuje wrócić do Twojego życia widząc, że się rozwinąłeś.

Barabarabasz7312

@314227 też tak kiedyś miałem , potem statystycznie się okazało że wielu chłopów na swojej drodze spotyka szmule. Nie obwiniaj się i nie żałuj bo teraz jesteś wolny a to jest najważniejsze. Myśl o sobie, miej plany , imprezuj, nie szukaj na razie stałego związku bo za wcześnie. Zaczynasz od nowa, korzystaj z tego a wartościowa kobieta sama się znajdzie.

SuperSzturmowiec

pierdoł dziołchy poszukaj se chłopa xD

JesteDiplodokie

@SuperSzturmowiec dobry pomysł xd wołam @pimenista2

Pimenista2

@JesteDiplodokie ja nie gej, ja wole dupeczki cipeczki różowe paseczki

JesteDiplodokie

@Pimenista2 chyba brązowe paseczki xd

sierzant_armii_12_malp

@314227 Wiem! Musisz uwieść jej nowego chłopaka, i się z nim bzyknąć - wtedy ona poczuje dokładnie to samo, co ty

Daktyl

Też jestem świeżo po rozstaniu, trzymaj się mordko.

Analnydestruktor

@314227 spróbuj zamknąć oczy i wyobrazić to sobie, aha, z nim bardziej się stara

A.Star

@314227 Kiedy miałam 17 lat byłam strasznie zakochana w pewnym rówieśniku z gitarą. Bardzo mi imponował umiejętnością gry, wiedzą o kulturze, filmach, muzyce, itp. Któregoś dnia siedzieliśmy u niego na chacie, wyszedł na chwilę z pokoju po herbatę, czy coś podobnego. Na biurku zobaczyłam jego otwarty zeszyt z matematyki z zadaniem z geometrii przestrzennej. Zadanie ledwo ruszone i dodatku źle. Rozwiązałam mu je na kartce w jakieś dwie minuty. I najwyraźniej zjebałam całą miłą atmosferę. Do domu odprowadzał mnie milczący, jakby obrażony. Następnego dnia zerwał ze mną przez telefon z tekstem, że do siebie nie pasujemy. Przez miesiąc wyłam w poduszkę, a on po tygodniu prowadzał się już z jakąś nową dziewczyną. Do "gitarzystów" miałam później awersję, nigdy za to nie związałam się z żadnym chłopem, który matematyki nie ogarnia. Po latach z czułością patrzyłam na mojego męża, który z nudów zasnął, oglądając osławioną "Idę".

Po latach wiem, że ten obrażony matematyczny ułom wyświadczył mi przysługę. Jakkolwiek bycie porzuconym jest bardzo niefajne i chwilowo mocno redukuje poczucie własnej wartości, ale zawsze jest to początek nowej drogi. Życie przed tobą, jeszcze będziesz szczęśliwy. Pozdrawiam

314227

Wiesz ja jej opowiadalem wszystko o sobie i o swoich chorobach, pelna instrukcje obsługi podałem. Ona mowila mi, że chce mi pomóc, że jaki to jestem zajebisty. Naprawdę uwierzylem, że ktoś mnie kocha tak po prostu. Potem mnie zycie zgniotlo i też nie byłem za dobry ale za wszystko przepraszałem i mówiłem, że przestaje sobie radzić ze stresem i nie wiem co mam już z tym robić to po miesiacu od slow "nie wazne dla mnie i tak jestes najlepszy" już z innym sie rucha. Nie mam 17 lat, mam trochę więcej i wiem ze zycie nie jest romantyczne ale ja już tak i coś takiego po prostu jakby mi tlen odebrało. Sama miała kiedys taki okres, że nie chciała już żyć, a tu taka kosa...

Boltzman

@314227 też tak miałem kiedyś. Nie warto było się przejmować nawet 5 minut.


Wiem, że teraz logiczne argumenty są chuja warte, ale może spróbuj? Czasami nawet na głos sobie opowiedzieć można co jest nie tak. Taki dialog z samym sobą potrafi mi zrobić robotę.

314227

Pracujemy razem w bezposrednim zespole, a przez finanse nie mogę się zwolnic

roadie

@314227 uu to współczuję. Dlatego wyznaje zasadę, że gdzie się mieszka i pracuje tam się chujem nie wojuje. Głównie dlatego, że ciężko sobie radzę z takimi sytuacjami.

314227

No wiedzialem czym ryzykuje ale nie spodziewałem sie takiej akcji, a jak tlumacze to oczywiście ona nic zlego nie zrobila sratytaty i wkurwienie ze jej wypominam czy cos. Przejebane...

Zaloguj się aby komentować