Dzieńdobry się z Państwem,
Jakaś myśl natrętna nie dawała mi zasnąć. A jak już dała mi zasnąć to przerodziła się w koszmary. Dlatego też, zaraz jak się obudziłem musiałem ją wyrzucić z głowy na papier. A konkretnie do excela.
Dla wszystkich z Państwa, którzy dzisiaj zabiorą swoje Walentynki na kawę z deserem, albo może nawet na romantyczny obiad zakończony słodkim łakociem, taka przestroga:
Abominacja
(czyli krótka historia rozpadu związku)
Zerwałem się z krzesła, usta zakrywam,
Do toalety w te pędy pomykam,
Bo rzecz to niezmiernie jest obrzydliwa,
Rodzynek znaleźć w kawałku sernika.
Kobieto, puchu, istoto złośliwa,
Zobacz! Już pełen się sedes zatyka,
A sernik torsjami się wciąż wyrywa,
I dreszcze mną trzęsą - niczym osika.
Ty zdaje się nie masz za grosz sumienia,
Jeżeli tak całkiem, bez wstydu cienia,
Rodzynkiem bezcześcisz z sera łakocie.
Wysoki Sądzie! Choć nie chcę - to muszę,
Bo u mężczyzny do serca przez brzuszek:
Z powodu rodzynka - o rozwód wnoszę!
_#nasonety #diriposta #zafirewallem _