Komentarze (10)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@radek-piotr-krasny szczera prawda. W tych 3 przypadkach albo nagle jest wysyp "kolegów", "znajomych" i "rodzinki", "którzy tak się stęsknili", albo masz wianuszek ślepych adoratorów-białorycerzyków, albo... bandę kłapaczy ze swoim świętym "o zmarłym to albo dobrze albo wcale" i litanią jak to bardzo cię im brakuje, mimo że jak żyłeś to przez 20 lat nawet głupiego "cześć" nie napisali w SMSie.

onpanopticon

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Ja tam stoję w opozycji do takich zachowań i raczej w takich przypadkach się dystansuję, aniżeli nagle za kimś biegam. Średnio lubię bieg z tłumem.


Sam nie dołączyłem do żadnej z wymienionych grup, ale miałem trudny okres w swoim życiu i jak stanąłem w końcu na nogi i to tak całkiem sympatycznie - nagle się tylu znajomych pojawiło Jak niemal zdychałem, to zostałem sobie sam, nikt się nie interesował, nikt nie spytał co u mnie, a jak już sobie sam poradziłem, niespodziewanie tylu ludzi lgnie xd każdy jeden dostał tą samą odpowiedź na ten nagły zwrot w moim kierunku - won do piekła kurwo wściekła.

HolQ

@onpanopticon ja tak mialem od kiedy zostałem epileptykiem. Nagle kurwa 90% "zapomniało" o mnie, a byli nawet tacy, co jak mijałem na ulicy to spuszczali głowę i udawali ze mnie nie widzą

onpanopticon

@HolQ skurwysyństwo w czystej postaci. Tfu na takie glisty ludzkie. Niemniej skoro 90%, to warto mocniej docenić to 10%, które nie zachowało się jak bydło.

HolQ

@onpanopticon pewnie ze doceniłem. Ale odkąd się przeprowadziłem do uk to jednak kontakt się rozmył i praktycznie go nie ma. Każdy żyje własnym życiem, rodzina praca itp. Nawet jak odezwe sie z miesiac przed tym jak przylecę to nie jest pewne ze uda sue spotkać

onpanopticon

@HolQ to jak będziesz kiedyś przyjeżdżał i nie szło się zgadać, to pisz, ja zawsze chętnie opierdolę coś na ciepło xD

HolQ

@onpanopticon moze w okolicach nast. Wielkanocy

WatluszPierwszy

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Dlatego ja już sobie dobrze zaplanowałem, co ma być jak zejdę z tego padołu. Powiedziałem rodzinie, że na pogrzebie mają być tylko najbliżsi. Do piachu niech mnie wrzucą w najtańszej trumnie, w ubraniach w których łaziłem na co dzień. Niech mi z głośnika włączą Ramones "Poison Heart" i wszyscy do domu. Cały ten blichtr i płacz po śmierci, to mi jest potrzebny jak świni siodło skoro i tak już nie będę oddychał.

Nienawidzę tego pierniczenia "o zmarłym dobrze, albo wcale". Za życia pił, bił i zdradzał ale to "dobry tatuś był" i "mąż wzorowy". Kpina. Jak ktoś był łachudrą, to był i co ma do tego fakt, że się przekręcił?

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@onpanopticon standard- nikt nie chce się zajmować "problemem". Ale jak tylko jest okazja, to zaraz masa ludzi sobie przypomina jakimi to dobrymi "kolegami" byliście. Taka odmiana gold diggera.


@WatluszPierwszy też tak za każdym razem mówię. Najtańsze pudło albo skremować, pochować w normalnych ciuchach bez żadnego nadętego ceremoniału- jak będę leżał 2 metry pod ziemią, to serio mnie będzie jebać w czym będę pochowany, w co mnie ubiorą i jak długie szamanizmy nade mną odprawią. No ale to akurat wszyscy mówią- pogrzeb nie jest dla zmarłego, tylko dla żyjących ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować