Dzień dobry wieczór się z Państwem,
Pod koniec poprzedniej edycji #nasonety obiecałem ( o tutaj ) Pani @moll , że w kolejnej, którą poprowadzi napiszę coś smętnego. Danego słowa lubię dotrzymywać. Wprowadziwszy się zatem w nastrój ponury i mroczny, ryzykując całkowite się w nim zatracenie, dotarłem do wersów, których nie spodziewałem się w sobie znaleźć. Ale skoro dotarłem i znalazłem to się nimi teraz z Państwem podzielę.
Atrapa
Przez szare, gęste poczucie winy,
Które jak cichy nowotwór puchnie,
Patrzę, jak z życia ciekną godziny,
Z życia - co kruche jest niczym próchno...
W myślach jak smoła, bulgocze żałość,
Resztka nadziei się we mnie kruszy
Na to, że będzie się jeszcze dało
Połatać strzępy rozdartej duszy...
Szczęście grobowym całunem spowite,
Serce na milion części rozbite,
Mój świat - tęsknota ze smutkiem trawią…
Tę rozpacz, co we mnie bezgłośnie wyje,
Na twarzy, pustym grymasem kryje
śmiechu atrapa! W skrytości, krwawię…
#nasonety #diriposta
