Dzień dobry wieczór i te de, i te pe...
Tak, tak to znowu ja. Ale wiecie Państwo co jest najlepsze? Że to jeszcze nie jest koniec.
Poniższy sonet został przesłany do mnie bez tytułu ale zawiera niesamowity smaczek. Nie jestem pewien czy ten smaczek został w nim umieszczony celowo czy jest jedynie efektem pomyłki. Literówki może? Ale przez to, że tam jest, otwiera niesamowite pole do interpretacji i skojarzeń. No bo przyznajcie sami jak niesamowicie inaczej ten sonet wybrzmiewa zależnie od tego czy jest powstałom, powstałam, powstałą czy nawet powstałem. Dlatego, nie dość że postanowiłem go tam zostawić (kimże ja jestem, żeby ingerować w czyjś utwór), to jeszcze posłużę się nim jako tytułem.
Powstałom
Moja wiara w ludzkości piękno
zmieniła się w żałość posępną
powstałom by myśli uwznioślać
ku sferom niebieskim odsyłać
A tu palcami wytykają
i kosztów zapomnieć nie dają
w łańcuchy grube okuwają
mym kosztem gości zabawiają
I tylko gdy czasem nad ranem
niebo pokryte chmur dywanem
wylewam z siebie żale gorzkie
A te maleńkie krople na szkle
to nie jest zwykły jesienny deszcz
tylko perłowe łzy lustrzane
#zafirewallem #nasonety #diriposta