Dzień dobry wieczór i te de, i te pe...

Tak, tak to znowu ja. Ale wiecie Państwo co jest najlepsze? Że to jeszcze nie jest koniec.


Poniższy sonet został przesłany do mnie bez tytułu ale zawiera niesamowity smaczek. Nie jestem pewien czy ten smaczek został w nim umieszczony celowo czy jest jedynie efektem pomyłki. Literówki może? Ale przez to, że tam jest, otwiera niesamowite pole do interpretacji i skojarzeń. No bo przyznajcie sami jak niesamowicie inaczej ten sonet wybrzmiewa zależnie od tego czy jest powstałom, powstałam, powstałą czy nawet powstałem. Dlatego, nie dość że postanowiłem go tam zostawić (kimże ja jestem, żeby ingerować w czyjś utwór), to jeszcze posłużę się nim jako tytułem.


Powstałom

Moja wiara w ludzkości piękno

zmieniła się w żałość posępną

powstałom by myśli uwznioślać

ku sferom niebieskim odsyłać


A tu palcami wytykają

i kosztów zapomnieć nie dają

w łańcuchy grube okuwają

mym kosztem gości zabawiają


I tylko gdy czasem nad ranem

niebo pokryte chmur dywanem

wylewam z siebie żale gorzkie


A te maleńkie krople na szkle

to nie jest zwykły jesienny deszcz

tylko perłowe łzy lustrzane


#zafirewallem #nasonety #diriposta

Komentarze (2)

pingWIN

@fonfi hmmm, jest pewien dyskomfort z tym słowem xD Nie umiem powiedzieć kto to napisał, ale podoba mi się, ładnie napisany

fonfi

@pingWIN no mnie rozwalił. Czytam sobie po raz już nie wiem który, za każdym razem z inną formą i zastanawiam się, która wersja mnie najbardziej porusza. I całkiem wbrew sobie, muszę przyznać że powstałom chyba gra mi w duszy najbardziej.

Zaloguj się aby komentować