Dzień dobry się z Państwem,
Ostatnio do #punktwymianypoezji miałem troszkę nie po drodze. Chociaż zdecydowanie bardziej w czasowym a nie geograficznym wymiarze. Ale dzisiaj już żadnych wymówek sobie nie zalazłem (nie to, żebym ich szukał), więc przychodzę (choć bardziej jednak przyjeżdżam) z nową porcją poezji "ramkowej".
Niestety nic nowego pod ramką nie wisiało, więc dzisiaj sam się powiesiłem i dodałem wiersze z centralnej dystrubucji.
Miłej lektury.
——————————
Wiersze z "centralnej dystrybucji":
——————————
Miłość - to szept bez słów,
ciepło dłoni wśród snów.
To spojrzenia bez końca,
jak wiosna, co zawsze powraca.
——————————
Zupa bez przyjaźni się nie udaje
słońca nie świecą, nie jeżdżą tramwaje
ulice żyją lecz martwe jakieś
kawa też nie smakuje smakiem
——————————
Zeszyty
słoneczniki ptaki
kontrasty
pochyłość w słońcu
słowa do napisania
tyle do powiedzenia
tyle do wolności co pochylenia
kolory znaczeń nie wymówione
miejscami krzyczące z uśmiechem
po co nam ludzie
jesteśmy
jesteśmy
RG (13.10.2023)
——————————
anatomia bez osoby
udo ramiennej długości
oczy widzą, bo ręka na udzie
nie dłoń, a ramię, to dobrze
dłoń zajęta, igłę w brzuch wbija
brzuch, który twarz zwykł wchłaniać
pierwsza dłoń, drugi skalp
drugie włosy, pierwsze palce
były zęby wyrywane więc teraz igła do jelit
były z ust słowa więc teraz... nic
to dobrze to dobrze
oczy plecy obejmują, łkają sucho
tulą, nie ramieniem, istotą szarą
węch nie mąci, bo mózg zawiódł
to dobrze
dobrze, że to dobrze
——————————
#zafirewallem #punktwymianypoezji - tag do czarnolistowania



