Dzień dobry #perfumy ! Chwalcie się #conaklaciewariacie . Dzisiaj postanowiłem przenieść się do czasów Woodstocku, tego oldskulowego z lat 70'. To wszystko dzięki aplikacji Prina - Ganja Kasturi . Jak to u mojego ulubionego azjatyckiego twórcy, patrząc na liczbę składników nasuwa się myśl: "Jeszcze tylko na#rać do bazy". Wracając do samego zapachu, to prym wiodą nuty konopii, piżma i cywetu. Czując go, widzę dobrze bawiącego się hippisa, który od dłuższego czasu nie przejmuje się higieną i pali tylko najlepszy stuff. Zapach faluje na skórze i co chwilę da się wyczuć inne nuty: siano, białe kwiaty, odrobinę kamfory. Jest ciekawie. Parametrów nie skomentuję, ponieważ mam tylko mikrosampla, który uniemożliwia ich rzetelną i subiektywną ocenę
Peace and Love!


