**Niemiecki hydraulik i misja w górach wysokich. **

Gdy choć raz

Przywali Ci w głowę głaz

Z ust wyleje się nie tylko krew

Ale również wiązka niemieckich przekleństw wypuszczanych pod zlew.

Się ugryzłem jeden raz

Zębem twardym niczym glaz

Tak pociekła z gęby krew

Że zalałem cały zlew

Strumień życia

Językiem mnie pieści raz po raz,

On twardy się robi niczym głaz,

Szybko pulsuje gorąca krew,

Miliony istnień popłyną w zlew…

Kac-morderca dopadł mnie raz:

Sucho w gardle, język jak głaz;

W żyłach alko bardziej niż krew;

I jeszcze zarzygany zlew.

Zagraniczny pierwszy raz?

Język będzie Ci jak głaz.

Rzuć w naukę pot i krew,

I na nerwy wrzucisz zlew.

Na safari byłem raz

wołam kici kici i wchodzę na głaz

wtem zalewa mnie krew

ręka odgryziona, mocny ma zgryz lew

Polisz raz,

Zimny głaz,

W ustach krew,

Plujesz w zlew.