#diriposta w XLV edycji bitwy #nasonety


Pod prąd


Niebo zaszło chmurami i dżdży o poranku

Pod wiatą przystanku tłum nagle się tłoczy

Z nich każdy się boi, że deszczyk go zmoczy

Lecz miast się tam wciskać wolę wypić cyjanku!


Myśl koi me nerwy o tym wiecznym spanku

A deszcz kapie na mnie, jak z rany krew broczy

Wprost idę przed siebie i cóż, że mnie zmoczy?

Przecież z cukru nie jestem i wyjdę bez szwanku!


Patrzą jak na wariata gdy sprężystym krokiem

w kałuże się wbijam, aż tworzy się piana

i w butach chlupocze - nie będę szedł bokiem!


Idę dalej, nie patrzę, brnę z siłą tarana

Czy stan, w którym jestem zwać można amokiem?

Mam w uszach słuchawki - w nich pieśń @DiscoKhan a!


#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja

Komentarze (9)

George_Stark

No cóż tutaj można rzec. Przemoc rodzi przemoc, a sztuka, jak widać, rodzi sztukę!

splash545

@George_Stark zgadzam się!

DiscoKhan

@splash545 widzę, że podwójny masochizm, bo z premedytacją skarpetki wilgocić to jest sprawa ewidentna i się żadnym stoicyzmem nie wykręcisz!


Ale żeby jeszcze moim śpiewem poprawić to już trzeba mieć silną psychikę xD

DiscoKhan

@splash545


Idąc ciągle pod prąd

Niewiadomo skąd

Pieśnią natchniony

Deszczem niestrwożony


Wśród takich pogłosek, że

Nie zgadza się liczba głosek xD

splash545

@DiscoKhan wspaniałe dopełnienie!

Wrzoo

@splash545 O, tego utworu nie znałam. Dzięki

splash545

@Wrzoo klasyk! Od niego wszystko się zaczęło - to był jego debiut na hejto

Wrzoo

@splash545 skubany, ma ten x-factor.

Zaloguj się aby komentować