Dawno nic nie wrzucałem z pasieki, bo mam ostatnio bardzo pracowity czas. Nie dość, że pracuję zawodowo i mam rodzinę, to na dodatek jest szczyt sezonu pszczelarskiego i sporo czasu spędzam w pasiece, m.in. teraz przy miodobraniu miodu akacjowego. Ale ja nie o tym.
Chciałem się tylko pochwalić, że lokalna szkoła zamówiła u mnie pakiet prezentów dla nauczycieli w słoiczkach po 40 mililitrów. Wstępnie prezentuje się to tak
#miod #pasieka #pszczoly #natura #chwalesie
75501f09-580b-4c8d-88a5-0553a8a951ca
kitler69

Ale to ładnie wygląda :0

Enzo

@_Pszczelarz_ Wizualnie daję najwyższą ocenę

Odczuwam_Dysonans

@_Pszczelarz_ super, myślę że nie ostatni raz u Ciebie takie cudeńka zamówili

Hasti

Gratulacje, mój wujek ma ule i niestety nie pojmuje pojęcia estetyki, leje do byle jakich słoików.

BadHabits

Jaka cena za takie cudo ?

Pawelvk

Wow, elegancko i z klasą

Xax

Mam pytanko. Czy jest realnie możliwe (i sensowne) żebym sobie na działce postawił 1 czy 2 ule żeby mieć miodu na własny użytek? Czy tylko postawienie całej pasieki na sens?

_Pszczelarz_

@Xax z 1, 2 ulami da radę, jak najbardziej i wielu ludzi tak robi.


Na marginesie, to jedyne co mi przychodzi teraz do głowy, to to, że jest to trochę bardziej kłopotliwe, gdyż nie masz zbytnio pola manewru w zasilaniu pszczół czerwiem na wiosnę, albo przed zimowaniem, na przykład gdy (jeśli) na wiosnę jakieś roje są słabe. Jeśli ci źle przezimują, albo co gorsza osypią się (czyli rój zginie), to zostaniesz z niczym i musisz kupować pszczoły na nowo. Możesz ewentualnie prosić innych pszczelarzy o ramki z czerwiem. Jeśli natomiast masz masz trochę więcej uli, np. kilkanaście, to sobie robisz rotację - czyli zbyt silne roje osłabiacz zabierając im na przykład po ramce z czerwiem, które wkładasz do rodzin słabych, aby je zasilić czerwiem.

Xax

A prawo w jakiś sposób reguluje gdzie i jak mogę stawiać ule? Bo ta działa to pośród innych domostw jest. No i też żeby nie były problemem dla sąsiadów.

tankowiec_lotus

@Xax


Odległości pasieki od poszczególnych miejsc powinny wynosić: 10 m od działki, budynku mieszkalnego, gospodarczego, inwentarskiego, dróg publicznych, 50 m od dróg ekspresowych, szybkiego ruchu, autostrad, 150 m od miejsc publicznych – szkół, szpitali, przychodni, placów zabaw, przedszkoli, domów opieki itp.

_Pszczelarz_

@Xax tak, reguluje i nie są to jakieś ciężkie do spełnienia warunki. Już ci ktoś napisał, więc nie będę przynudzać.

shogun

@Xax możesz sobie walnąć te 3 czy 4 ule, często można to ogarnąć nawet po taniości bo rój sam przyjdzie tylko matkę jakaś kumata kupisz, ale równie dobrze możr być z tego cały chuj -> pogada jest tak kapryśna ze mojemu tacie, który właśnie "odziedziczył" w cholerę uli (pustych) po bracie który wyjechał, i chciał te max 5 otrzymywać. Wyszedł z tego cały chuj, cala masa zachodu, dbanie, dokarmianie, kupione matki, wszystko padło bo się zrobiło ciepło i wyleciały po czym przymrozek je ściął, i tak 2 czy 3 lata z rzędu. W tym roku chyba by było już ok, ale tato dał spokój. Jak masz kilkadziesiąt uli to cię to jakoś mocno nie zaboli (tylko trochę), przy kilku jesteś w dupie, masa czasu i pieniędzy stracone.

GtotheG

@_Pszczelarz_ da się coś u Ciebie zamówić? Masz jakąś stronę internetową?

Dodajesz jakąś glukozę do swoich miodów? Chciałabym kupić czysty miód, a wydaje mi się, że to co znajduję na półkach w marketach czystym miodem nie jest.

_Pszczelarz_

@GtotheG Jasne, mogę wysłać paczkę i już wielu osobom z hejto i z lurkera wysłałem (mogę dać namiary na referencje) i jeśli chcesz szczegóły napiszę na priv. Mam Facebooka niedawno utworzonego.


Ja oczywiście do miodu nie dodaję nic i mój miód jest pod kontrolą powiatowego weterynarza i sanepidu. Jest sprzedawany w zaprzyjaźnionej cukierni lokalnej oraz na Krupowkach w Zakopanem, więc musi być czysty i prawdziwy, bo jest sprawdzany. Poza tym musiałbym być ostatnią kanalią, żeby psuć miód jakimiś dodatkami, nie wspominając już o tym, że tego typu podłe oszustwo szybko by wyszło na jaw i odpowiadałbym karnie za oszustwo.


Na takie oszustwa mogą się pokusić jacyś dystrybutorzy niezwiązani z pszczelarstwem.bAle zwykłemu, lokalnemu pszczelarzowi jak ja, stacjonarnemu nawet do głowy coś takiego nie przychodzi. No chyba, że ktoś jest upośledzony umysłowo, tępy, albo po prostu zły i podły.


Miód w sklepach jest kiepskiej jakości, często niewiadomego pochodzenia, mieszany z miodów pochodzących z różnych rejonów świata, przez co 1) może być zwyczajnie niezdrowy, wymieszany z czymś,; 2) zawarte w miodzie pyłki obcych roślin z innych rejonów świata mogą być dla niektórych ludzi z naszego rejonu świata szkodliwe.


Ponadto miód sklepowy często jest starszy, a największe zdrowotne właściwości miodu utrzymują się przez 2-3 lata, gdyż tyle czasu pozostają aktywne enzymy (białka) pszczele w miodzie. Na dodatek taki sklepowy miód bywa przegrzewany w celu rozpuszczenia do postaci płynnej, co również niszczy zdrowotne właściwości miodu. Występuje też produkt miodopodobny, który miodem nie jest.


Dlatego kupuj miód tylko od lokalnego pszczelarza (albo u mnie

Boltzman

@_Pszczelarz_ zawsze mnie bolało, że niektóre z tych szkolnych kurew dostawały prezenty. Nawet jeśli były względnie symboliczne, to nie zasługiwały.

_Pszczelarz_

@Boltzman dostają prezenty, bo to poniekąd zawód społecznego zaufania, praca od której zależą losy dzieci. Ale również uważam, że niestety wielu nauczycieli nigdy nie powinno być dopuszczonych do tej pracy, wielu niszczy dzieci zamiast pomagać. Byłem świadkiem wielu smutnych historii, w których nauczyciele względem uczniów zachowywali się jak kanalie. Inni po prostu nie mają umiejętności, są wypaleni, apatyczni, odwalają swoje po najmniejszej linii oporu, żeby tylko móc robić jak najmniej, jak najmniejszym nakładem sił i bez zaangażowania. Widziałem nauczycieli, którzy zabijali w dzieciach pasję. Tragedia....


Ale na koniec każdy nieudolny nauczyciel zadziera nosa, że "jestę panę nauczycielę. Kłankajcie mi się na ulicy".


Ale zdarzają się tez nauczyciele z powołania, którzy swoją pracę wykonują pięknie.

Boltzman

@_Pszczelarz_ Ja jestem świadom problemu nauczyciela. Płaca chujowa, wymagane zaangażowanie względnie duże, a nawet jak nie, to i tak mocno stresogenne. Przez to zawsze bardzo doceniałem dobrych nauczycieli, bo to byli ludzie z mniejszą lub większą pasją a przynajmniej zwyczajnie porządni ludzie, którzy nie musieli dowartościowywać się znęcając się nad młodym pokoleniem. Wiem też, że niektórzy nie mogli być lepsi niż pozwalał im program nauczania, który zawsze był beznadziejny.


Ale w szczególności denerwowało mnie to, mimo wszystko, zawsze uważali się za lepszych ludzi, którym należy sie BEZWZGLĘDNY szacunek. I mimo, że mieli często rację, to nie mogli przeboleć tego, że czasami jednak nie mieli jej.


Dzisiaj, po wielu latach od skończenia szkół, jak mówiłem, że szkoła jest głupia, tak dzisiaj uważam, że byłą głupsza niż mi się tedy wydawało, bo z perspektywy czasu widzę ile więcej patologicznych rzeczy było. Ale ja mówię o szkole ponad 10 lat temu. Jak jest dzisiaj - nie wiem. Może teraz zasługują na ten miód

Zaloguj się aby komentować