Czy problem z organizacją sobie jednego dnia wolnego powinienem już traktować jak pracoholizm? Jak mam tydzień czy coś to sobie radzę a takie święta to zawsze dla mnie tragedia. Castorama zamknięta by coś kupić i dłubać, sklepy zamknięte by nawet coś sobie pogotować i od 4 godzin siedzę i odpalam fajkę od fajki zapijając kawą.
#gownowpis
Majke

O to chodzi, odpocznij sobie :D

rm-rf

@Majke no właśnie nie mogę. Przeglądam olx i co mam w garażu by czymkolwiek zająć ręce. Chyba zacznę myć samochody - akurat do wieczora powinno mi zejść

ErwinoRommelo

Jak cos to ci zrobie bootcamp z opierdalania sie, w wyrku sobie czytam a juz po 12, czekasz az sie glodzik odpali wtedy prysznic musyczka i gotowanie z tego co znajdziesz w lodowie.

wonsz

@rm-rf tak to jest jak rok przestępny to pierwszy maja wypada dzień później i człowiek zaskoczony że sklepy pozamykane ¯\_(ツ)_/¯

rm-rf

@wonsz raczej mam na głowie za dużo by sobie planować takie rzeczy. Dobra idę robić coś bo umrę z nudów

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Tak, to jest pewna formą pracoholizmu 😉 Za długo zapierdalałeś na 120% i teraz jak nagle masz wolne albo wpada ci tą faktycznie normalna ilość roboty to nie wiesz co ze sobą zrobić. Miałem to samo jak robiłem w januszexie na 10 różnych stanowiskach, a potem poszedłem do korpo. I z tym trza ostrożnie, bo co innego jak musisz wypucować to auto bo siła wyższa, a co innego jak szukasz roboty na siłę.

rm-rf

@NiebieskiSzpadelNihilizmu no chyba tak bo jestem wręcz zły i nerwowy bo siedzę i nic nie robię. Głowa mnie od tego odpoczywania boli.

Wrzoo

@rm-rf tak jest, też kiedyś byłam w tym miejscu. U mnie to była kwestia wychowania („nudzi Ci się? Znajdę Ci coś do roboty”, „jak nie masz co robić, to zacznij sprzątać”). Dużo czasu i wysiłku trzeba poświęcić na oduczenie się takiego schematu, bo to nienaturalne. Mózg potrzebuje stresora, zajęcia, bo bez niego wariuje i poziom stresu paradoksalnie wzrasta.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

„nudzi Ci się? Znajdę Ci coś do roboty”, „jak nie masz co robić, to zacznij sprzątać”

@Wrzoo jeśli ma się w swoim otoczeniu ludzi, którzy takie myślenie nie tylko przedstawiają, ale jeszcze przenoszą na innych, to to jest przekleństwo. I to bardzo niebezpieczne. Jeśli tacy ludzie są w twoim najbliższym otoczeniu, jak na przykład rodzina, to przejebane po całości, bo nigdy ci nie dadzą posiedzieć i odpocząć. Tak da zasady. Bo ich pokolenie zostało wręcz wytresowane w czymś, co kiedyś zostało pięknie opisane pojęciem kultu bezsensownego zapierdolu. Bo to nie może być tak, że zrobiłeś swoje i masz chwilę odpoczynku, niee, ty musisz za-pier-da-lać i to najlepiej tak, żeby wszyscy to widzieli, bo tylko wtedy to jest uczciwa robota. Temu też starsze pokolenia potrafią mieć tak duży ból dupy o współczesne pokolenia które pracują "z komputera". Cicho, nikomu nie wadząc, na uboczu, jak się nie zainteresujesz to nawet nie wiesz, że pracują.


A jednocześnie jak takiemu osobnikowi odpowiesz "to jak już tę robotę znajdziesz to se ją sam zrób, bo to chyba ty masz za dużo wolnego czasu, jak musisz komuś szukać zajęcia", to zaraz usłyszysz tyradę "hur dur za moich czasów". Typie, za twoich czasów to uprawialiście na masową skalę pozorowaną robotę jebiąc bezsensowne przebiegi, żeby inni tylko to widzieli, a to wszystko pod sztandarem "czy się stoi czy się leży", bo na każdy fizyczny etat były zatrudnione 2 osoby, bo był oficjalny zakaz bezrobocia. Ci ludzie nie potrafią zrozumieć, że jakby takiego wrzucić na obecny rynek pracy i by tę pracę dostał, bo po miesiącu by się zesrał, tak inne to są realia.

Wrzoo

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Amen

moderacja_sie_nie_myje

@rm-rf A nie możesz sobie iść na jakiś spacer? Na rowerek się wybrać? Nawet Iść do jakiejś pizzerii z partnerką na te dwie godziny?

Skylark

@rm-rf Moim zdaniem niekoniecznie. Jak ja mam tylko jeden dzień wolnego, to czuję olbrzymią presję, żeby go „dobrze” spożytkować - porządnie odpocząć, zrobić sobie kompletny luz itp. A to przecież nie da się na zawołanie, odpoczynek polega nie tylko na nierobieniu pracy, ale na braku tego rodzaju stresu i ciśnienia.


Dlatego nie lubię pojedyńczych dni wolnych. W długi weekend można już tego nie czuć, ale najlepiej to co najmniej tydzień relaksu.

Zaloguj się aby komentować