Czy mieszkania są skandalicznie drogie?

Po wczorajszej "debacie" na #kanalzero na temat „Mieszkanie prawem czy towarem” z której nic nie wynikło postanowiłem wziąć mikro dane w swoje ręce i „policzyć” jak to wygląda na cyfrach.

2010 rok pensja minimalna 1317 zł brutto, na rękę pewnie 900/1000 zł.
Średnia cena mkw mieszkania we #wrocław wg bankier.pl to 6710,00 zł. Na zakup 1mkw mieszkania należy przeznaczyć 6,7 pensji (przyjmuje 1k na rękę).

2023 rok pensja minimalna 4300 zł brutto, na rękę 3220,00 zł
Średnia cena mkw mieszkania we Wrocławiu wg zametr.pl 13800 zł. Na zakup 1mkw mieszkania należy przeznaczyć 4,2 pensji.

Na podstawie tych danych, siła nabywcza Polaków jest strong #nieruchomosci były i są drogie. Bańka nieruchomości nie jest większa niż w 13 lat temu, wręcz jest "taniej" gdyż siła nabywcza polaków jest delikatnie większa. Są to moje wyliczenia na podstawie źródeł z dupy których nie weryfikowałem (szczególnie cen mieszkań we Wro z 2013 roku).

Oczywiście nie samą minimalną pensja człowiek żyje także policzyłem również medianę:

2010: mediana zarobków 3500 zł brutto na rękę 2700 zł netto. Cena za mkw 6170 zł. Na 1mkw polak musi pracować 2,3mc

2023: mediana zarobków 7144 zł brutto na rękę 5200 zł netto. Cena za mkw 13800 zł. Na 1mkw polak musi pracować 2,6mc.

Porównując medianę zarobków musimy pracować na dzień dzisiejszy o 13% dłużej niż w 2010 roku. Śmiem twierdzić, że sytuacja mieszkaniowa nie zmieniła się diametralnie dla większości miast w PL na przestrzeni ponad dekady.

Licząc medianę dla #warszawa wygląda to jak poniżej:

Mediana zarobków dla Warszawy to 8317 zł brutto/6000 zł netto. Średnia cena za mkw w wawie to 15640 zł. Na 1 mkw Warszawiak zarabiający 6000 zł na ręke musi pracować 2,6 mc na 1 metr mieszkania. Czyli w teorii tak samo długo jak pozostała część polski.
AdelbertVonBimberstein

@JonesMajoness Mnie ciekawi jakby to wyszło gdyby policzyć ile z tej średniej lub mediany, zostaje po opłaceniu minimum egzystencjalnych potrzeb. Tzn. jak wyglądają oszczędności.

JonesMajoness

Żeby wyliczyć wszelkie zależności i badać dane to na taki researche weekend by niestarczyl ;)

maximilianan

Do tego jeszcze trzeba dodać fakt rozrastania się miast i zmiany w warunkach kredytowania (i cenach kredytów)

VanQuish

@maximilianan  Chyba wymagasz od niego za dużo MAX, by uwzględnił to w kalkulacji. Na więcej nie może sobie pozwolić.

JonesMajoness

Czekam na Twoją analizę. Dodaj swoje dane i wyliczenia ;)

L4RU55O

Pomieszanie z poplątaniem bez oglądania się na ważne czynniki.


Po pierwsze trzeba porównywać różne lata bo ten 2010 nie wiem jak wygląda w porównaniu do innych a to 2 lata po kryzysie.


Po drugie, minimalna i mediana. W 2023 mediana to 166% minimalnej a w 2010 to już 265%. To znaczy że kiedyć mniejszy procent społeczeństwa zarabiał minimalną. Obecnie mamy jakąś abominację bo pan PiS tak namieszał że wymykamy się logice. Rozkład zarobków wygląda tak że minimalna to jakieś 15% ale już 120% i 140% to po 20% ludności (liczby orientacyjne) potem widać spadek, im wyższe zarobki tym mniejszy procent Polaków. My mamy tak że największy procent to minimalna i od razy spadek.


Jesteśmy ściśnięci wokół minimalnej i widać to po medialnie jak blisko jest. Problem mieszkań to wynik kilku lat zaniedbań. Kiedyś biedny też nie kupował bo nie miał za co ale biednych było mniej niż teraz.


Podbijanie minimalnej pociąga za sobą ceny i inflację a "specjaliści" (ludzie z zawodem zarabiający powyżej minimalnej) nie dają rady uciec z zarobkami przed minimalnymi. Obecnie społeczeństwo jest rozwarstwione i mamy rentierów oraz resztę.


No i małe miasta wyglądały dużo lepiej w 2010. Obecnie młodzi muszą uciekać do dużych miast żeby mieć szanse na pracę i być może związki. Kobiety studiują i nie znajdziesz ich w małym mieście.


Polska powiatowa umiera i popyt na mieszkania w takim Wrocławiu jest dużo wyższy.

VanQuish

Taki mały detal odnośnie kosztów życia.

02938b6e-eed1-40d8-b3cc-2dda5f02a9b0
HolenderskiWafel

A samą debatę warto obejrzeć? Wiem że uczestnicy byli wybrani bardziej pod publiczkę niz że względu na kompetencje, ale poprzednia debata o cpk mi się podobała

viollu

Trzeba jeszcze brać pod uwagę, że te 14 lat temu inne miasta się rozwijały, a dzisiaj powiatowe się zwijają.

shogoMAD

Porównujesz minimalne zarobki ze średnia ceną. Nikt kto zarabia minimalna nie kupuje „średnich” mieszkań. Porównaj z minimalnymi cenami, np. jakimiś zadłużonymi ruderami do remontu.


Średnie mieszkanie to średnia pensja.

filippo.p-k

Jako, że od kilku lat pracuję w banku i zajmuję się hipotekami, dodam kilka słów. Mieszkam we Wrocławiu więc znam ten rynek, ale mam też porównanie z innymi miastami. Pewnie wielu pamięta program MDM - w 2018 spokojnie mozna było znaleźć mieszkanie za ok 5000 (czasem 4000 -4500) z wtórnego, czy do 6500 z pierwotnego - mniej więcej w limit tego programu. Wtórny wymagał odswiezenia, a pierwotnym to parter (często deweloperzy stosowali "myk" mieszkanie było tańsze - do limitu MDM ale dodatkowo była jakaś usluga np. projektant wnetrz - żeby wszystko się zgadzało).

Minimalna krajowa w 2019 (ale ci ludzie nie fostawali kredytów - zdolność) to 1634zl, co daje ok 2,5 miesiąca pracy na 1m w najtańszym przypadku.

Dziś 3261zl, przy cenach od ok 10k za m to min 3 miesiąc pracy.

Może to nie taka duża różnica, ale jednak widać spadek siły nabywczej względem mieszkań.


Problem jest to, co wielu już napisało - wcześniej minimalna to byl maly kawałek tortu, dziś jest większy, a ci co zarabiają więcej są blisko tej mninimalnej. Mediana, wzrosła o ok 62% od 2019, a cena 1m o 100%.

To jestem największy problem, bo i wtedy (2019) i dziś mieszkań nie kupowały osoby z najniższą.

Zaloguj się aby komentować